Granola (2)

Tak naprawdę tyle jest przepisów na granolę ile ludzi, którzy ją przygotowują. Granola to pełna dowolność w mieszaniu ziaren i płatków. Istotny jest tylko sposób przygotowania czyli powolne prażenie ziaren z dodatkiem miodu (czasem tłuszczu – ja go pomijam), bo to przesądza o tym, że będzie to granola, a nie musli (mieszanka ziaren, płatków i dodatków bez prażenia, bez miodu, bez tłuszczu).
Wcześniejszy przepis na granolę znajdziecie w tym wpisie.
Przepis na batoniki z granoli znajdziecie w tym wpisie.

granola2_nm2

 

GRANOLA  (2)

 

2 szklanki płatków owsianych (ja dałam drobne)

1/3 szklanki wiórków kokosowych

1/3 szklanki mielonych orzechów laskowych

1 szklanka ziaren słonecznika

1/4 szklanki nasion lnu

1/4 szklanki czarnego sezamu

1 szklanka pestek dyni

1/2 szklanki miodu

 

Wszystkie sypkie składniki wysypujemy na patelnię (ja robię granolę w woku) i podgrzewamy na bardzo małym ogniu, mieszając co jakiś czas. Gdy ziarna będą gorące i zaczną lekko rumienić się na spodzie dodajemy miód. Mieszamy długo i bardzo dokładnie. Miód powinien wsiąknąć w ziarna, a konsystencja granoli powinna być jednolita i sypka. Trzeba tak długo mieszać granolę na małym ogniu, aby nie było w niej dużych kawałków zlepionych miodem. Granolę odstawiamy do ostygnięcia. W czasie studzenia mieszamy kilka razy granolę aby miała jednolitą i sypką konsystencję.

 

Wydrukuj przepis

granola2_nm4

granola2_nm3

9 komentarzy

  1. 17 marca 2014 o 08:06

    Piękne zdjęcia i pyszna granola. Lubię domową.
    Ładnie u Ciebie, choć byłam przyzwyczajona do tamtego szablonu, ale ten również podoba mi się, jest fajnie przejrzysty. :)
    Pozdrowionka :)

    • Ania
      17 marca 2014 o 08:08

      Oj, ja też byłam bardzo związana emocjonalnie z tamtym szablonem, ale już tak długo był, że potrzebowałam powiewu nowości :).

  2. 17 marca 2014 o 09:17

    ale zmiana! Bardzo mi się podoba :)

  3. ursa
    19 marca 2014 o 22:00

    Fiu, fiu … ale zmiana. Nie bywam tu codzienie i dziś „wskoczyłam” przed chwilą… i trochę „zgłupiałam”. Dawniej było bardzo ciepło w kolorach, teraz nowocześnie i jasno. Ale przyznam,że fajnie, bo działa mi kalendarz po prawej stronie i nareszcie wiem jak długo masz tego bloga. Toż Ty Aniu „weteranka”. pzd Ursa, Kapsztad.

    • Ania
      19 marca 2014 o 22:42

      Tak, tak, „stary” bloger ze mnie :).
      Bałam się takiej zdecydowanej zmiany szablonu, ale jak na razie same pozytywne opinie nadchodzą więc utwierdzam się w przekonaniu, że to był dobry pomysł :)

  4. ursa
    19 marca 2014 o 22:09

    P.S. dodam jeszcze, że logo w lewym rogu jest cudne !! Ta dziewuszka na miotle i dwa kociaki =sweet, cute, delicious… miau, miau :-)

    • Ania
      19 marca 2014 o 22:44

      Zauważyłaś kotki :). U mnie na razie tylko jeden sierściuszek na stanie, ale może kiedyś… :)

      • ursa
        20 marca 2014 o 16:02

        No to koniecznie musi być drugi. Dr Sumińska radzi zawsze mieć więcej. Ja jestem z „duszy” psiara i na razie bez zwierzaka. Jakoś nie mogę się pozbierać po odejściu ostatniego. Ale mam 3 kociska od sąsiadów, co mnie odwiedzają wieczorami. W ogródeczku (wielkość 2mx3m) na krzaczysku lawendy 2 metry wysokim siedzi sobie kamelon. Nie przesadzam, jest piękny i malutki. Zaś pod dachem mam jaszczurki gecko, które często wieczorem widzę w ogródku jak polują na coś ? A na koniec zdradzę Ci, że mam w kuchni w rogu okna zaprzyjaźnionego pajączka, który cudnie poluje na muszki owocówki będące zmorą o tej porze roku tutaj (mamy koniec lata). Oczywiście rodzina mocno protestuje co do jego obecności, a ja bronię jak mogę. Hi, hi.. pzd. Ursa, Kapsztad.

      • Ania
        21 marca 2014 o 09:28

        Wielkiego krzaku lawendy zazdroszczę :) I kameleona z pajączkiem też :) Czasem zastanawiam się co Cię pognało na drugi koniec świata :)

Leave reply

*

Back to Top