Mazurki ze względu na swą nadmierną słodycz nie są moim ulubionym ciastem. Ale co to za Wielkanoc bez mazurka :). Po przeglądnięciu kilku przepisów zrobiłam, średnio słodkie, migdałowo orzechowe nadzienie. Nadzienie jest miękkie, wilgotne w środku, z lekko chrupiącą skorupką na wierzchu. Bazą do mazurka jest ciasto kruche z przepisu zamieszczonego w gazetce „Ciasta Domowe” (przepis nieco zmodyfikowałam).
Ciasto:
250 g mąki
125 g zimnego masła
85 g cukru pudru
2 żółtka
szczypta soli
Nadzienie:
100 g pokruszonych herbatników
120 g miękkiego masła
100 g cukru
3 jajka
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka kakao
100 g mielonych orzechów
100 g płatków migdałowych
Mąkę z cukrem pudrem i solą wysypujemy na stolnicę. Do mąki dodajemy masło pokrojone w kostkę. Wszystkie składniki siekamy nożem aż utworzą się drobne grudki. Dodajemy żółtka i szybko zarabiamy ciasto. Ciasto owijamy folią i wkładamy na godzinę do lodówki. Zimne ciasto wałkujemy na grubość 0,5 cm i ciastem wyklejamy średnią blaszkę. Ciasto dziurkujemy widelcem żeby podczas pieczenia nie powstały pęcherze powietrza. Pieczemy ciasto 15 – 20 minut w temperaturze 200 stopni.
Masło ucieramy z połową cukru. Gdy masa będzie jasna i puszysta dodajemy żółtka, cynamon i kakao. Białka ubijamy z resztą cukru na sztywną pianę. Do masy maślano – żółtkowej dodajemy orzechy, migdały i pokruszone herbatniki. Mieszamy do połączenia się składników i delikatnie (łyżką ! ) mieszamy z pianą z białek.
Nadzienie rozprowadzamy na podpieczonym kruchym spodzie. Wyrównujemy wierzch i wkładamy do piekarnika. Temperaturę obniżamy do 175 stopni i pieczemy 40 minut.
Nie wiem jak Wy ale ja przed każdą Wielkanocą zastanawiam się w czym zasiać rzeżuchę. W tym roku uplotłam z ciasta drożdżowego małe 'miseczki’. Przed formowaniem 'miseczek’ owinęłam miskę (tą na której zaplatałam ciasto) folią aluminiową. Folia nie przywiera do ciasta i upieczona 'miseczka’ ładnie odchodzi od formy. Sposób zaplatania jest taki sam jak koszyczka z ciasta na chałkę.
W tym wpisie znajduje się instrukcja wyplatania koszyka z ciasta.
500 g mąki pszennej
42 g suchych drożdży
1/4 l ciepłego mleka
1 łyżka cukru
1/2 łyżeczki soli
80 g roztopionej margaryny
1 białko
Drożdże i cukier rozpuszczamy w mleku. Odstawiamy na chwilę aż mleko lekko się spieni. Do miski wsypujemy mąkę i sól. Dodajemy mleko. Mieszamy aż powstanie jednolite ciasto. Dodajemy rozpuszczoną, przestudzoną margarynę. Wyrabiamy aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Gdyby ciasto było za luźne można dosypać trochę mąki.
Ciasto wkładamy do miski. Przykrywamy ściereczka i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Wyrośnięte ciasto wykładamy na blat, chwile wyrabiamy. Formujemy wałeczki i zaplatamy jak koszyk. Odstawiamy na 15 – 20 minut do wyrośnięcia i po tym czasie smarujemy ciasto białkiem jajka rozmieszanym z 2 łyżkami wody.
Pieczemy w temperaturze 175 stopni około 20 minut – czas pieczenia zależy od wielkości 'miseczek’.
Upieczone koszyczki (’miseczki’) wykładamy folią – dosyć dokładnie żeby wilgoć z rzeżuchy nie rozmoczyła ciasta. Na folię wysypujemy ziemię (lub watę) i wysypujemy nasiona rzeżuchy. Ostrożnie podlewamy żeby nie zalać 'miseczki’.
Już dawno nie piekłam tej babki. W zasadzie zupełnie o niej zapomniałam. Ostatnio jednak jestem w trakcie porządkowania zeszytu i kartek z przepisami i postanowiłam odświeżyć ten przepis. Babka w sam raz na Wielkanoc. Wilgotna, ciężka, konsystencją zbliżona do keksa. Zawinięta w folię długo utrzymuje świeżość. W oryginalnym przepisie do babki dodaje się ajerkoniak, ja dodałam domowego baileysa – obie wersje bardzo smaczne :). Polecam!
5 jajek
200 g cukru pudru
3/4 szklanki oleju
1 szklanka Irish Cream (ja użyłam domowego baileysa)
100g mąki kukurydzianej
200 g mąki pszennej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Obie mąki przesiewamy z proszkiem do pieczenia. Całe jajka ubijamy z cukrem pudrem na puszystą, jasną masę. Nie przerywając ubijania wlewamy do masy cienkim strumieniem olej, a następnie Irish Cream. Chwilę ubijamy aż składniki dobrze się połączą. Zmniejszamy obroty miksera do najniższych i powoli wsypujemy mąkę. Gdy ciasto jest dobrze wymieszane wylewamy je do formy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Ciasto jest płynne.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 stopni C przez godzinę (jeżeli używamy pełnej formy) lub 45 minut gdy używamy formy z kominem.
Sprawdzamy patyczkiem czy babka jest upieczona. Zostawiamy do ostygnięcia w piekarniku.
Przeglądając stare gazetki kulinarne (Ciasta Domowe Nr 60) natknęłam się na takie fajne ludziki. Przepis na ciasto zmodyfikowałam zdecydowanie. Ciasto jest elastyczne, nie klei się do rąk i doskonale nadaje się do wypieku ludzików. Bardzo lubię takie zabawy z drożdżowym ciastem :).
400g mąki pszennej (ja dałam chlebową typ 850)
3/4 szklanki letniej wody
1/4 szklanki oliwy
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki suchych drożdży
Drożdże rozpuszczamy w 1/4 szklanki wody (w tej misce, w której będziemy zarabiać ciasto). Dodajemy 2 łyżki mąki i cukier. Gdy płyn lekko się spieni dodajemy pozostałe składniki. Wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto. Odstawiamy ciasto do wyrośnięcia. Gdy ciasto dwukrotnie zwiększy objętość ponownie je zarabiamy. Używając wyobraźni lepimy z ciasta ludziki :). Nie czekamy aż ciasto wyrośnie, smarujemy je żółtkiem i pieczemy w temperaturze 200 stopni aż będą bardzo rumiane.
Bardzo fajny pomysł na makowiec. Piecze się go „do góry nogami” i waśnie taki sposób pieczenia sprawia, że biszkopt jest bardzo lekki, puszysty i idealnie wyrośnięty. Przepis bazowy pochodzi z gazetki Ciasta Domowe, ten który podaję jest trochę zmodyfikowany.
Biszkopt:
5 jajek
3/4 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
5 łyżek oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Masa makowa:
500 g maku
3 jajka
1 szklanka cukru pudru
150 g masła
2 łyżki miodu
4 łyżki oleju
100 g siekanych orzechów
100 g płatków migdałowych
Mak sparzyć i zmielić. Żółtka ubijamy z cukrem na jasną, puszystą masę. Do masy żółtkowej dodajemy masło. Gdy składniki się połączą wsypujemy mak, orzechy oraz dodajemy miód i olej. Z białek ubijamy sztywną pianę i delikatnie łączymy z masą makową.
Blaszkę o wymiarach 30 x 30 cm wykładamy pergaminem, przekładamy do blaszki masę makowa i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 40 minut.
W czasie gdy mak się piecze przygotowujemy biszkopt.
Z białek ubijamy sztywna pianę. Pod koniec ubijania wsypujemy cukier. Gdy piana jest dobrze ubita dodajemy żółtka, olej i mąkę z proszkiem do pieczenia. Ciasto wylewamy na gorącą masę makową. Pieczemy ciasto jeszcze przez około 20 minut. Sprawdzamy patyczkiem czy biszkopt jest upieczony.
Po upieczeniu odwracamy ciasto „do góry nogami”. Biszkopt jest spodnią warstwą. Wierzch ciasta (czyli warstwę makową) można polać lukrem lub posypać cukrem pudrem.