W piątek kupiłam śliczną angielską bawełnę. Co prawda głogi na niej i jeżyny i chyba to bardziej jesiennie się kojarzy ale kto myśli o jesieni w takie upały. Z bawełny musiałam natychmiast coś uszyć :) . Uszyłam więc torbę z brązową lnianą wstawką na jednej stronie i brązową wypustką na drugiej. Torba ma podszewkę z tej samej bawełny. Górę torby wykończyłam brązową lamówką.
Do kompletu powstało również etui na klucze i portfel na dokumenty.
Etui na klucze ozdobnie przepikowałam żeby ładnie się prezentowało i dobrze trzymało kształt. Na końcu paska do zamocowania kluczy zamocowałam malutką poduszeczkę żeby pasek pod ciężarem kluczy nie wysunął się z etui.
Portfel jest trochę większy od tego z kotkiem i mieszczą się w nim nie tylko 'plastiki’.
Jakiś czas temu podawałam już przepis na grissini. Ale te z przepisu podanego wcześniej były zupełnie inne w smaku – miękkie w środku, na zewnątrz z chrupiącą skórką. Te, które upiekłam teraz były chudziutkie, chrupiące i bardzo ziołowe. Doskonale sprawdziły się na grillowym przyjęciu :)
150 g mąki żytniej typ 720
200 g mąki pszennej typ 850
1/4 szklanki oliwy
1 1/2 łyżeczki soli
szczypta cukru
25 g drożdży (świeżych)
1/4 szklanki świeżych posiekanych ziół (dowolnych)
Drożdże, cukier i 2 łyżki mąki pszennej rozpuszczamy w 1/4 szklanki letniej wody. Odstawiamy do wyrośnięcia. Gdy rozczyn wyrośnie łączymy go z mąką, oliwą i solą. Wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto. Ciasto nie powinno kleić się do rąk. Wyrobione ciasto przekładamy do miski, przykrywamy folią i odstawiamy do wyrośnięcia. Gdy ciasto dwukrotnie zwiększy objętość przekładamy je na stolnicę. Wałkujemy ciasto na bardzo cienki placek. Jeden z boków (krótszy) powinien mieć około 20 cm, drugi (dłuższy) tyle na ile się rozwałkuje. W razie potrzeby można podsypać ciasto mąką – ja rozwałkowałam prawie bez podsypywania. Na połowie placka wysypujemy, równą warstwą, zioła i przykrywamy drugą połową placka, składając wzdłuż dłuższego brzegu. Wałkujemy – tyle tylko żeby warstwy połączyły się ze sobą. Ciasto tniemy na paski o długości 20 cm i szerokości 1 – 1,5 cm. Paski kilkakrotnie skręcamy wtedy zioła będą ładnie widoczne. Układamy skręcone paski na blasze i zostawiamy na 10 – 15 minut do wyrośnięcia.Grissini pieczemy przez 10 – 15 minut w temperaturze 200 stopni C.
Ponieważ szyję małe (gabarytowo) rzeczy to płótno lniane jest i się nie kończy. Dzisiaj 'wyprodukowałam’ etui na dokumenty i karty. Przód ozdobiłam haftowanym kotkiem. Lubię kotki :)
Kilka dni temu uszyłam kosmetyczkę – kota :) W zasadzie uszyłam trzy sztuki ale dwie jeszcze muszę wykończyć. Kosmetyczka jest uszyta z lnu, podszewka z kremowej bawełny. Wymiary kosmetyczki 12 wys. x 15 szer.
A tu środek:
Dawno nie piekłam muffinów. Postanowiłam więc to zmienić. Tak właściwie to były bardziej jagodzianki niż muffiny. Dodałam duuużo jagód, tyle że w zasadzie to były jagody otoczone ciastem. I jak nie przepadam za muffinami to te były naprawdę pyszne!
Zapraszam Was do rękodzielni tam dzisiaj też na fioletowo – jagodowo :)
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
2 jajka
1/3 szklanki oleju
1 szklanka maślanki
400 g jagód
Mąkę, cukier, sól, proszek do pieczenia mieszamy w dużej misce.
Jajko, maślankę i olej mieszamy aż składniki się połączą.
Do sypkich składników wlewamy mokre i mieszamy, krótko i niezbyt dokładnie. Do ciasta wsypujemy jagody i mieszamy tylko tyle żeby się rozprowadziły w cieście.
Ciasto przekładamy do papilotek. Muffiny można przed pieczeniem posypać cukrem kryształem.
Pieczemy około 20 minut w temperaturze 190 stopni C.