Przepis na ten sernik podawałam na początku blogowania, czyli ładnych kilka lat temu. Po zmianach funkcjonalnych i wizualnych przepis „zaginął w akcji” i postanowiłam go odświeżyć. Przepis na ten sernik dostałam od Mamy i znajduje się on w czołówce sernikowych smaków. Sernik z brzoskwiniami, tak jak i sernik krakowski (z kratką) to przepisy, do których bardzo często wracam. Polecam! Jest pyszny!
CIASTO:
200g masła
3 łyżki cukru
5 żółtek
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 szklanki mąki
MASA SEROWA
1 kg twarogu
2 budynie śmietankowe (lub 3 łyżki mąki ziemniaczanej)
100g masła (jeżeli używacie pełnotłustego twarogu dodatek masła nie jest konieczny)
3 jajka
1 szklanka cukru
duża puszka brzoskwiń w syropie
MASA BEZOWA
5 białek
3/4 szklanki cukru
Wszystkie składniki ciasta szybko zagniatamy. Najlepiej zrobić to w malakserze, wtedy nie trzeba nawet zagniatać ciasta tylko zostawić je w formie okruchów. Ciasto wstawiamy na godzinę do lodówki. Brzoskwinie kroimy w kostkę, odsączamy na sitku z syropu.
W czasie gdy ciasto się chłodzi przygotowujemy masę serową.
Wersja dla tych, którzy będą przygotowywać masę mikserem: twaróg przepuszczamy przez maszynkę do mięsa (najlepiej dwukrotnie). Całe jajka ucieramy z cukrem, do masy jajecznej dodajemy miękkie masło. Gdy składniki się połączą dodajemy ser. pod koniec mieszania wsypujemy budynie (lub mąkę ziemniaczaną).
Wersja dla tych, którzy będą przygotowywać masę w malakserze: miękkie masło, ser i cukier miksujemy do połączenia się składników. Dodajemy budynie (lub mąkę), chwilę miksujemy i dodajemy jajka. Po dodaniu jajek miksujemy tylko tyle, by masa była gładka.
Do masy serowej dodajemy pokrojone brzoskwinie.
Ciasto dzielimy na dwie części w proporcjach 1:2. Większą część ścieramy, na tarce o dużych oczkach, i rozkładamy równo na dnie blaszki. Na ciasto wylewamy masę serową.
Z białek i cukru ubijamy sztywną pianę (jak na bezy). Masę bezową wykładamy na ser. Na górę ścieramy (na tarce o dużych oczkach) pozostałą część ciasta jako posypkę.
Sernik pieczemy w temperaturze 180 stopni. Czas pieczenia zależny jest od wielkości formy (a tym samym wysokości ciasta), ale zazwyczaj nie krócej niż godzinę. Sprawdzamy patyczkiem czy upieczone.
Proporcje na dużą tortownicę (30 cm średnicy) lub dużą blaszkę na ciasto.