Ponieważ Tłusty Czwartek zbliża się wielkimi krokami proponuję Wam dzisiaj pączki. Są to pączki pieczone według przepisu mojej Babci Emilki. Pączki są wspaniałe! Mocno wyrastają (o czym świadczy jasna obrączka ciasta na pączku), są bardzo puszyste i delikatne. I najważniejsze: nie tracą na jakości i smaku na drugi dzień – co w przypadku domowych pączków często się zdarza.
(przepis na około 30 pączków)
4 szklanki mąki
8 żółtek
1/2 szklanki cukru
100 g świeżych drożdży
100 g roztopionego masła
1 szklanka ciepłego mleka
1 łyżka spirytusu (lub wódki)
marmolada do nadziewania pączków
3 kostki smalcu lub Planty do smażenia (600 – 700g)
Szklankę mąki, drożdże, łyżkę cukru i pół szklanki mleka rozcieramy w misce i odstawiamy w ciepłe miejsce. W czasie gdy zaczyn rośnie ucieramy, na parze, żółtka z cukrem. Żółtka ucieramy na bardzo małym ogniu! Masa żółtkowa powinna być puszysta, jasna, a cukier powinien być całkowicie rozpuszczony. Do masy żółtkowej dodajemy pozostałą mąkę, wyrośnięty rozczyn drożdżowy, roztopione masło i resztę mleka (ciepłego). Ja dodałam jeszcze ziarenka z 1/2 laski wanilii. Wyrabiamy ciasto do chwili aż będzie gładkie , elastyczne i nie będzie się lepić do rąk. Pod koniec wyrabiania dodajemy alkohol. Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką, i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Gdy ciasto podwoi swoją objętość formujemy pączki. Nabieramy ciasto ręką, lekko spłaszczamy. W cieście robimy niewielkie wgłębienie i łyżeczką nakładamy marmoladę. Ciasto dokładnie zlepiamy i układamy pączka na ściereczce oprószonej mąką, zlepieniem do dołu. Przykrywamy pączki ściereczką i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia. Pączki bardzo urosną (prawie dwukrotnie). Pączki smażymy po około 2 minuty z każdej strony. Pilnujemy żeby pączki się nie przypaliły. Podczas smażenia odwracamy pączki tylko jeden raz!. Jeżeli pączki są dobrze wyrośnięte utworzy się na nich jaśniejsza „opaska”. Gorące pączki posypujemy cukrem pudrem lub po wystudzeniu lukrujemy.
Jakoś przeraża mnie wizja smażenia pączków w tak głębokim tłuszczu… Ale może warto spróbować? Wydają się być naprawdę świetne! U mnie w domu tym zajęciem zawsze zajmowała się babcia, która dodawała do nich ziemniaków. Były takie ciężkie, konkretne. A ja wolę właśnie puszyste, jak te, które tutaj pokazujesz. ;)
Babcine przepis sa zawsze najlepsze :) Paczki wygladaja wspaniale.
Wyglądaja uroczo! Chyba babcie są specjalistkami od pączków. Moja to jak robiła, to chyba z 60 wychodziło – wielkich, puszystych, mięciutkich pączusiów. :] Potem trzeba było częstować sąsiadów. :]
Oj, az mi zapachnialo…..
Ze mnie leniwiec i nigdy ich nie robie ale w tym roku mnie korci…
Pączków z cukierni nie lubię i nigdy nie kupuję, ale domowe zrobione wg sprawdzonego rodzinnego przepisu to poezja smaku. Robię je raz w roku i uwielbiam takie ciepłe, miękkie i pachnące.
Ile ja bym oddała za porcję takiego pączka… Królestwo za pączka!:)
Wyglądają pięknie!
Już na szczęście niedługo tłusty czwartek :)
ja czekam do soboty i też się zabiaram za pączki :)
… a ja zrobię:)
Tylko czy muszą być smażone na smalcu lub Plancie?
Nie można uzyć oleju?
Można użyć oleju, ja też czasem daję olej ze smalcem pół na pół.
Mind if I lean forward and grab one or aren’t there any left!!! Wait I’ll bake a batch today still!!!
Puffy doughnut clouds…yum!!!
Cudowne pączki Aniu! Jakże one apetyczne są! :))
Z Babcinego przepisu muszą być apetyczne :)
te paczki sa zwyklej wielkosci jak zazwyczaj w cukierniach sie sprzedaje czy takie malutkie??
Te na zdjęciu są normalnej wielkości – patera jest malutka, mieści 4 pączki :). Ale można zrobić pączki dowolnej wielkości :)
Absolutnie fantastycznie wyglądają! :)
W czwartek robię!
A co do drożdży to ma być ich 100 g świeżych czy suchych?
Drożdże świeże :)
A czy mogą być suche? Oczywiście wtedy o połowę mniej.
Ja zawsze robię na świeżych drożdżach – chyba, że w przepisie wyraźnie jest zaznaczone, że maja być suche. Jakoś te świeże drożdże są mi bliższe :) Ale myślę, że możesz użyć suchych :)
U mojej Babci zawsze karnawał oznaczał pączki i faworki tak kruche, że nie dało się ich donieść z patery do ust :) Pączki zawsze czekały na nas poukładane jak w cukierni na dużych półmiskach na pianinie :) Teraz pianino stoi u mnie w salonie…czas wyjąc półmiski :) na lukier koniecznie położę kandyzowaną skórkę pomarańczy.
ok, wyszły fantastyczne. Z połowy składników mamy 12 pączków idealnie jak na naszą rodzinkę :)Dziękujemy za przepis
Ja dzisiaj robiłam pączki dwa razy :) o 5 rano przed pracą i drugą porcję po pracy :) wszystkie zniknęły :)
Pączki pyszne, tylko dla mnie w smaku czuć bardzo drożdże aż język cierpnie. Polecam !!!
dziś był mój pączkowy debiut :)
udany dzięki temu przepisowi! :)))
robiłam pączki i wyszły wspaniale
drugiego dnia jak świeże
ja pączki nadziewałam po upieczeniu szprycą do tortu
dziękuje za dobry przepis
Przepis jest bardzo dobry. Jednak nadzienie dodaję po usmażeniu, gdyż marmolada paruje podczas smażenia, przez co pączki w środku mogą być surowe.
Leave reply
Szukaj
O mnie
Czarownica zafascynowana mocą ziół, fanka wytrawnego wina i calvadosu, jazzoholik.
Napisz do mnie
Kategorie
Archiwum
Meta
Zdjęcia i wpisy, które prezentuję na blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie w internecie lub innych publikacjach. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest sprzeczne z przepisami ustawy o prawach autorskich.
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
TAGI
bakalie cynamon czekolada drożdże grill hand made jabłka karmel kruche lukrowanie marchewka migdały orzechy owoce leśne przyprawy korzenne smażone twaróg świąteczne wypieki