Ponieważ mój zakwas żytni się zbuntował Katarzyna dała mi trochę zakwasu pszennego. Podokarmiałam go i jak już ładnie 'zapracował’ upiekłam chałkę. A w zasadzie trzy chałki, z czego jedna pojechała na wycieczkę do Radomia. Chałkę posypałam dużą ilością posypki – taką właśnie lubimy najbardziej :)
1 szklanka zakwasu pszennego
1/4 szklanki letniej wody
1/2 szklanki mleka
1 jajko
1/3 szklanki cukru
1/2 łyżeczki soli
1/4 szklanki oliwy
4 szklanki mąki pszennej
(jeżeli ciasto będzie lepić się do rąk można dosypać więcej mąki ale nie więcej niż 1/2 szklanki)
1 jajko do posmarowania ciasta
Posypka:
1/4 kostki miękkiego masła
1/3 szklanki cukru
mąka pszenna
Łączymy mleko z wodą. Do miski wbijamy jajko, dolewamy wodę z mlekiem, zakwas i oliwę, wsypujemy sól i cukier. Wszystko dokładnie mieszamy. Stopniowo wsypujemy mąkę (po pół szklanki). Po dodaniu całej mąki wyrabiamy ciasto aż będzie miękkie i elastyczne. Zostawiamy do wyrośnięcia aż podwoi swoją objętość. Wyrośnięte ciasto wyrabiamy przez chwilę i formujemy z niego 8 wałków. Zaplatamy dwie chałki, każdą z 4 wałków ciasta. Uplecione chałki odstawiamy do wyrośnięcia.
W czasie gdy chałki rosną przygotowujemy kruszonkę. Masło rozcieramy z cukrem i dodajemy tyle mąki aby masa przybrała konsystencję dużych okruchów.
Wyrośnięte chałki smarujemy rozbełtanym jajkiem i posypujemy obficie posypką. Chałki pieczemy w temperaturze 190 stopni przez około 50 minut. Chałki powinny nabrać ładnego złocistego koloru.
a czy ta chałka nie wybiera się czasem na wycieczkę do Gdańska?? (((:
w czerwcu mogłaby się wybrać :)
U mnie też dzisiaj chałka ;)
Twoja cudownie wygląda..a sam fakt że jest na zakwasie mi się bardzo podoba;)
Ach, ależ piekna! Taka puuuchata ! Super!
super wygląda
ach i och!
po ostatnim chałkowaniu już tęsknię za taką z duuuuuużą ilością kruszonki właśnie. :]
Kruszonka i posypka to to, co Oliwka lubi najbardziej… ;))
Piękna!
och, co ja bym dała za taką kruszonkę! uwielbiam ją!
Chałka przepiękna, kusi oj kusi!:)
Koniecznie do upieczenia:)
Przepis więc wędruję do zakładek:)
Pozdrawiam, Olcik
Tak, tak chalka musi miec duzo kruszonki, ale musi byc tez puszysta, dopisuja ja do przepisow do zrobienia :)
Mmmmm, az sie rozmarzylam. Uwielbiam chalki.
Wyglada oblednie!
To na jeszcze dalszą wycieczkę chałkę zapraszam :) bo chałki mi właśnie trzeba, z odrobiną dżemu rabarbarowo-truskawkowego.
wygląda cudownie i kusi, ale czy można by ją upiec na zakwasie żytnim, czy będę się musiała wysilić i zrobić pszenny :)
Można, daj żytni zakwas i mąkę pszenną, powinno być ok :)
dziękuję za odpowiedz :) tak też zrobię
Wspaniała :)
witam. Chciałabym zapytać ile pani użyła zakwasu, bo z tymi szklankami i zakwasami bywa różnie ;) z góry dziękuje
zakwas odmierzałam miarką (1 cup) to jest około 240 ml.
o rany !!! umarłam, uwielbiam chałkę a jeszcze z taką ilością kruszonki :D
Aniu, fajnie jest do Ciebie zajrzec raz na jakis czas i podziwiac Twoje cudenka – cudna chalka, a kruszonki musi byc duzo, a jakze! Az mam ochote nastawic pszenny zakwas :-)
Pozdrawiam cieplo.
Leave reply
Szukaj
O mnie
Czarownica zafascynowana mocą ziół, fanka wytrawnego wina i calvadosu, jazzoholik.
Napisz do mnie
Kategorie
Archiwum
Meta
Zdjęcia i wpisy, które prezentuję na blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie w internecie lub innych publikacjach. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest sprzeczne z przepisami ustawy o prawach autorskich.
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
TAGI
bakalie cynamon czekolada drożdże grill hand made jabłka karmel kruche lukrowanie marchewka migdały orzechy owoce leśne przyprawy korzenne smażone twaróg świąteczne wypieki