Przygotowanie czekoladowych jajek nie powinno sprawić Wam większego problemu. Robi się je prosto i szybko. Do przygotowań możecie włączyć dzieciaki, bo z pewnością chętnie ubrudzą się czekoladą :)
Do przygotowania jajek czekoladowych potrzebne będą mini baloniki, takie które po nadmuchaniu mają ok. 10 cm wysokości. Nadmuchane baloniki zawiązujemy na węzeł, myjemy i dokładnie osuszamy.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Nie obtaczajcie baloników w gorącej czekoladzie! U mnie skończyło się to wystrzałem balonika, czekoladową fontanną i bałaganem w kuchni.
Czekoladę przelewamy do kubeczka. Ważne jest aby średnica kubeczka była niewiele większa od średnicy balonika. Zanurzamy balonik w czekoladzie i obtaczamy aby czekolada dokładnie pokryła powierzchnię balonika.
Balonik obtoczony w czekoladzie umieszczamy na płaskiej powierzchni. Początkowo balonik może być nieco niesforny i będzie przechylał się na boki, ale wystarczy potrzymać go kilkanaście sekund – czekolada zacznie zastygać i balonik będzie trzymał pion :).
Gdy czekolada dobrze zastygnie przebijamy balonik szpilką. Dobrze jest przygotować jajka dzień przed planowanym podaniem, wtedy czekolada będzie odpowiednio twarda, a balonik nie uszkodzi ścianek gdy będziemy go wyjmować ze 'skorupki’.
Balonik bez problemu odchodzi od czekolady. Po usunięciu balonika otrzymujemy czekoladową 'skorupkę’.
Dowolną masę przekładamy do rękawa cukierniczego (nawet nie trzeba zakładać końcówki) i napełniamy czekoladową 'skorupkę’.
W nadzieniu robimy łyżeczką niewielkie wgłębienie i nakładamy niewielką ilość ajerkoniaku. Jeżeli nie chcecie używać alkoholu możecie użyć dżemu w pomarańczowym kolorze lub zmiksowanego mango.
Gotowe! :)
Genialne!!
Zawsze się zastanawiałam, bo pomysł mi się baaaardzo podoba, czy w czekoladzie nie wyczuwa się potem trochę nieładnego zapachu/smaku gumy?
Nie, jak umyjesz baloniki to nie ma ani posmaku, ani zapachu gumy. Może zależy to też od samych baloników, ale u mnie było OK.
Tak sobie jeszcze pomyślałam, że jak masz obawy przed tym gumowym zapachem to możesz nadmuchane baloniki owinąć folią spożywczą, potem usuniesz ją razem z balonikiem i po kłopocie :)
Niestety tak jak sie obawiałam – nie wyszły mi. Nie wiem czy użyłam złej czekolady czy o co chodzi… baloniki ponad 12h „schły” a później i tak nie chciały odejść od czekolady, która w ogóle nie stwardniała, nie zrobiła się z niej skorupka.
Szkoda, trochę pracy i czasu poszło na marne :(
Ja użyłam gorzkiej czekolady (70%) i musiałam się trochę spieszyć bo czekolada zastygała bardzo szybko, ostatnie baloniki dość trudno było obtoczyć czekoladą bo była już bardzo gęsta.
Co prawda, troche zepsułam podczas usupełniania braków, gdyż najpierw poprzebijałam baloniki, lecz wyszły genialnie : D
Ja użyłam czekolady mlecznej wedel i jeszcze miałam troszkę goplany. Zamoczyłam dwa baloniki.. Udała mi się tylko jedna skorupka (jedna popękała). Baloniki nie chciały mi pęknąć. Musiałam przecięć nożykiem. Jajeczka trzymałam jakieś dwie godziny w lodówce. Balonik ładnie odstawał.
Wow, fenomenalny pomysł!
Zazdroszczę pomysłowości :)
bardzo fajny pomysł :) dokładnie i ciekawie opisany :) dziękuję za inspirację :D
zachwyciłam się będę próbować:) :) :)
Leave reply
Szukaj
O mnie
Czarownica zafascynowana mocą ziół, fanka wytrawnego wina i calvadosu, jazzoholik.
Napisz do mnie
Kategorie
Archiwum
Meta
Zdjęcia i wpisy, które prezentuję na blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie w internecie lub innych publikacjach. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest sprzeczne z przepisami ustawy o prawach autorskich.
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
TAGI
bakalie cynamon czekolada drożdże grill hand made jabłka karmel kruche lukrowanie marchewka migdały orzechy owoce leśne przyprawy korzenne smażone twaróg świąteczne wypieki