Tort czekoladowy dla motocyklistów

W tym roku kierowcy jednośladów długo wyczekiwali rozpoczęcia sezonu. Gdy tylko warunki pogodowe pozwoliły motocykliści wyjechali na drogi.  Z tej okazji dla zaprzyjaźnionej Motocyklowej Szkoły Vmax upiekłam tort czekoladowy.  Tort musiał być ,,motocyklowy”, więc jest w kształcie opony. Nie jestem zwolenniczką masy cukrowej na tortach, ale tym razem bez niej się nie obyło. Masa bardzo ładnie udaje gumę, no i mogłam na niej odcisnąć wzór bieżnika. W zasadzie na tym mogłabym poprzestać i przejść do podania przepisu, ale chciałam napisać jeszcze kilka słów o motocyklistach, którzy zazwyczaj  nie są postrzegani zbyt sympatycznie, a ja uważam, że niesłusznie :).

Nie mam zamiaru przekonywać nikogo do pozostania motocyklistą albo wzbudzać wielkiej miłości do użytkowników jednośladów, chciałam jedynie uświadomić stojącym po drugiej stronie barykady, że motocykliści to fajni ludzie, tworzący silną społeczność, a nie, jak wieść gminna niesie, dawcy organów na szlifierkach. Wierzcie mi, oni kochają życie i motocykle, i naprawdę nie chcą umierać. Niestety, media rzadko przedstawiają motocyklistów w dobrym świetle, winiąc ich za całe zło polskich dróg. Ma to również wpływ na to, jak motocykliści są postrzegani przez większość społeczeństwa, którego pogląd o kierowcach jednośladów kształtują drastyczne opowieści i zdjęcia z wypadków. Paradoksalnie wypadkom z udziałem motocyklistów w większości (dane mówią o 70%) winni są kierowcy samochodów. Niestety, śmiertelność jest wyższa właśnie wśród motocyklistów, którzy w zderzeniu z samochodem po prostu nie mają szans.

Oczywiście, wśród miłośników jednośladów są tacy, którzy jeżdżą na granicy ryzyka, takie motocyklowe “zgagi”: brak umiejętności, bezmyślność i brawura, ale czy wśród kierowców samochodów nie ma takich osób? Naprawdę nie spotkaliście się z “samochodziarzem”, który wyprzedza na trzeciego? Przekracza prędkość? Parkuje w niedozwolonym miejscu, ograniczając widoczność i stwarzając zagrożenie? A przecież nie uogólniamy, mówiąc, że wszyscy kierowcy samochodów to idioci. Dlaczego więc motocyklista równa się dawca? Zdarzyło Wam się zobaczyć na drodze scenkę, gdzie jeden samochód zajeżdża drogę drugiemu, kierowcy dojeżdżają do świateł, pokazują sobie środkowe palce w “przyjacielskim” geście i palą gumę, zrywając się do jazdy?

A czy dla odmiany widzieliście podobną scenkę z udziałem motocyklistów, patrzących na siebie z nienawiścią i walczących ze sobą na drodze? Ja nie :). Może dlatego że motocyklistów łączy specyficzna więź, taka motocyklowa solidarność, która powstaje bez względu na zamieszkanie, pochodzenie, wiek jeźdźca i rodzaj posiadanej maszyny. Przy motocykliście stojącym na poboczu zawsze zatrzyma się inny przejeżdżający motocyklista, pytając, czy nie trzeba pomóc. Dwa koła łączą ich nawet wtedy, gdy są sobie pozornie obcy. Jazda na jednośladzie to pasja, to styl życia.
Motocykliści to nierzadko ludzie o wielkim sercu, którzy często i chętnie biorą udział w wielu akcjach o charakterze społecznym i charytatywnym. Polecam Wam wpisać w google: „akcje organizowane przez motocyklistów” i dla porównania „akcje organizowane przez kierowców samochodów”. Motocykliści zostawiają “samochodziarzy” i cyklistów daleko w tyle :). Pomagają dzieciom z domów dziecka, organizując akcję MotoMikołaje (KLIK KLIK), oddają krew w akcji Motoserce, organizują pokazy i szkolenia z pierwszej pomocy (KLIK KLIK), propagują bezpieczną jazdę. W większości motocykliści to nie są potwory na ryczących maszynach, a mierzenie wszystkich jedną miarą jest po prostu niesprawiedliwym uproszczeniem.

 

Większość dróg jest dostatecznie szeroka, aby zmieściły się na nich i samochody, i motocykle. Jednak byłoby dobrze, gdyby wzajemny szacunek, życzliwość i rozwaga nie zostały zepchnięte na pobocze. Bo to pozwoli wszystkim bezpiecznie dojechać do celu…

Wpis nie jest sponsorowany :). No chyba, że Łukasz w rewanżu da mi się przejechać na Gladiusie :).
LwG! :)

tort vmax_nm2

 

TORT CZEKOLADOWO – CZEKOLADOWY

 

1/2 szklanki wody

200 g masła

1 szklanka cukru

5 łyżek kakao

5  jajek

2 szklanki mąki pszennej

1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

1 łyżeczka proszku do pieczenia

 

W rondelku zagotowujemy masło z wodą, kakao i cukrem. Gdy masa się zagotuje odstawiamy ją do wystudzenia. Mąki i proszek do pieczenia łączymy i przesiewamy przez sitko. Do zimnej masy dodajemy mieszankę mąki i proszku do pieczenia oraz żółtka. Wszystko dokładnie mieszamy (nie trzeba tego robić mikserem). Z białek ubijamy pianę i delikatnie mieszamy z ciastem. Ciasto przekładamy do średniej tortownicy. Pieczemy 50-60 minut w temperaturze 180 stopni.  Sprawdzamy patyczkiem czy ciasto się upiekło.

 

MASA CZEKOLADOWA

 

2 tabliczki gorzkiej czekolady

1 opakowanie budyniu czekoladowego

mleko i cukier do przygotowania budyniu

170 g miękkiego masła

 

Budyń gotujemy zgodnie z przepisem podanym na opakowaniu, ale zmniejszamy podaną ilość mleka o 1/4. Do gorącego budyniu dodajemy połamaną w kostki czekoladę, mieszamy i czekamy chwilę aż czekolada się rozpuści. Mieszamy intensywnie żeby budyń połączył się z czekoladą na jednolitą masę. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Miękkie masło ucieramy na puszystą masę i dodajemy po łyżce masy budyniowej. Gotowy krem wstawiamy na godzinę do lodówki. W lodówce ładnie zgęstnieje i będzie się dobrze rozprowadzać na cieście. Krem możecie też przygotować dzień wcześniej.

Upieczone i wystudzone ciasto dzielimy na 3 placki i przekładamy masą.

Ta masa idealnie nadaje się pod masę cukrową, nie zawiera śmietany i nie trzeba smarować ciasta masłem przed nałożeniem masy cukrowej. Nic się nie rozpływa.

 

Wydrukuj przepis

tort vmax_nm6

tort vmax_nm1

tort vmax_nm3

tort vmax_nm5

5 komentarzy

  1. Mag
    5 maja 2013 o 10:11

    Od motocyklistów znacznie gorsi są kierowcy tirów. Przynajmniej u mnie w Holandii. Powinno być rządowe przyzwolenie do odstrzału przynajmniej jednego dziennie.
    Tort bardzo efektowny.

  2. 5 maja 2013 o 11:03

    Piękny tort!
    I na pewno pyszny nieziemsko!:)
    Pozdrowienia :)

    Ps. A niedaleko mojego domu na weekend przyjechało chyba ze 20 motocyklistów, mają piękne maszyny. Obserwowaliśmy z balkonu:)

  3. 5 maja 2013 o 18:07

    Tort taki zamówiłabym dla męża od razu!

  4. Iwi
    7 maja 2013 o 20:19

    Świetny pomysł. Bardzo mi się podoba :-)

  5. 5 grudnia 2014 o 21:30

    Bardzo mądre słowa. Motocyklista mijając drugiego motocyklistę podniesie rękę w celu pozdrowienia. Gdy zaczynałam jeździć motocyklem, wracałam ze zlotu z narzeczonym i w moim sprzęcie padł akumulator, każdy motocyklista po kolei zatrzymywał się i pytał czy nam pomóc! To jest pasja i radość, a chęci życia w nas wiele! Pozdrawiam ciepło!

Leave reply

*

Back to Top