Bardzo lubię piszingera, ale nie udało mi się zrobić masy idealnej. Idealna to taka, która lekko zmiękczy wafle. Nie chodzi mi o zupełne rozmiękczenie wafli tylko o takie minimalne zniwelowanie chrupkości. Miałam nadzieję, ze masa bez mleka w proszku tak właśnie się zachowa, ale piszinger nadal pozostał chrupiący :). Jeżeli macie przepis na taki piszinger jakiego szukam to linkujcie w komentarzach.
200 g czekolady (możecie użyć gorzkiej lub mlecznej, jak lubicie)
150 g cukru pudru
200 g masła
4 żółtka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 paczka kwadratowych wafli.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Do gorącej czekolady dodajemy masło pokrojone na drobne kawałki. Czekamy kilka minut aż masło rozpuści się w czekoladzie, dodajemy wanilię i dokładnie mieszamy.
Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dobrze utarta masa będzie bardzo jasne i powinna wyraźnie zwiększyć objętość. Do masy żółtkowej dodajemy ciepłą masę czekoladową. Masę czekoladową dodajemy dosłownie po jednej łyżce! Dopiero gdy masa żółtkowa ogrzeje się od czekolady można dodawać masę czekoladową większymi porcjami. Po dodaniu całej czekolady ubijamy masę jeszcze kilka chwil. Na końcu mieszamy jeszcze szpatułką. To mieszanie szpatułką sprawi, że masa stanie się śliska i lśniąca.
Gotową masą przekładamy wafle. Ta ilość masy wystarczy na posmarowanie 5-6 kwadratowych wafli.
Posmarowane wafle zawijamy w folię spożywczą i odstawiamy na kilka godzin (najlepiej na noc).
Wierzchnią warstwę wafli możecie posmarować roztopioną czekoladą i posypać siekanymi migdałami lub orzechami.
Nugat to łakoć dla wielbicieli ogromnej słodyczy. Jest niebywale słodki, ale kawałeczek do kawy smakuje wyśmienicie :). Nadaje się też idealnie do świątecznych paczuszek ze słodkościami. Do nugatu możecie dodać różnych bakalii. Ja, oprócz orzechów, migdałów i suszonych moreli, dodałam lekko kwaśną żurawinę dla przełamania słodyczy.
1 szklanka cukru
1/4 szklanki miodu
1/4 szklanki syropu kukurydzianego*
2 białka
1 1/2 szklanki bakalii
woda
opłatki lub wafle
Cukier wsypujemy do płaskiego rondelka, wlewamy wodę (tylko tyle ile wchłonie cukier), miód i syrop kukurydziany. Podgrzewamy składniki doprowadzając do wrzenia i gotujemy kilkanaście minut, na wolnym ogniu, do momentu gdy masa zacznie nabierać złocistego koloru. Białka ubijamy na sztywną pianę i cienkim strumieniem wlewamy do białek gorący syrop cukrowy, nie przerywając ubijania. Gotowa masa jest biała, lśniąca i gładka. Do masy wsypujemy bakalie, dokładnie mieszamy i rozprowadzamy masę na opłatku (lub waflu), przykrywamy drugim opłatkiem i obciążamy nugat żeby ładnie i równo zastygł.
Nie podaję ile opłatków lub wafli macie użyć, bo ile ich zużyjecie zależne jest od grubości nugatu.
*jeżeli nie macie syropu kukurydzianego zastąpcie go miodem.