Niektóre materiały się nie kończą :) Ten w kwiatki też do takich należy. Żółty jednak kończy się nieubłaganie :) Etui uszyłam łącząc te dwa materiały. Wierzch etui ozdobiłam kocim motywem.
Moja maszyna już ledwo zipie :) No cóż nie jest ona urządzeniem wysokiej klasy. Nową mam już upatrzoną ale jej cena odsuwa w daleką przyszłość moment zakupu :)
Tymczasem na ledwo zipiącej maszynie uszyłam torbę z żółtymi dodatkami. Od razu zrobiło się słonecznie :)
Torba wykonana jest z grubszej bawełny, uszy średnio długie, góra wykończona ozdobną, żółtą lamówką, wewnątrz kremowa, bawełniana podszewka.
W piątek kupiłam śliczną angielską bawełnę. Co prawda głogi na niej i jeżyny i chyba to bardziej jesiennie się kojarzy ale kto myśli o jesieni w takie upały. Z bawełny musiałam natychmiast coś uszyć :) . Uszyłam więc torbę z brązową lnianą wstawką na jednej stronie i brązową wypustką na drugiej. Torba ma podszewkę z tej samej bawełny. Górę torby wykończyłam brązową lamówką.
Do kompletu powstało również etui na klucze i portfel na dokumenty.
Etui na klucze ozdobnie przepikowałam żeby ładnie się prezentowało i dobrze trzymało kształt. Na końcu paska do zamocowania kluczy zamocowałam malutką poduszeczkę żeby pasek pod ciężarem kluczy nie wysunął się z etui.
Portfel jest trochę większy od tego z kotkiem i mieszczą się w nim nie tylko 'plastiki’.
Ponieważ szyję małe (gabarytowo) rzeczy to płótno lniane jest i się nie kończy. Dzisiaj 'wyprodukowałam’ etui na dokumenty i karty. Przód ozdobiłam haftowanym kotkiem. Lubię kotki :)
Kilka dni temu uszyłam kosmetyczkę – kota :) W zasadzie uszyłam trzy sztuki ale dwie jeszcze muszę wykończyć. Kosmetyczka jest uszyta z lnu, podszewka z kremowej bawełny. Wymiary kosmetyczki 12 wys. x 15 szer.
A tu środek: