Wiecie, że czasem odnawiam stare meble, ale w moim wykonaniu to totalna amatorszczyzna poparta mądrościami wyczytanymi w internecie. Dlatego postanowiłam posiąść trochę fachowej wiedzy i zapisałam się Warsztaty Renowacji Mebli organizowane przez pracownię Starych Mebli Czar. Warsztaty trwały dwa dni i były niesamowite! Pani Aneta przekazała nam mnóstwo wiedzy, a co najważniejsze wszystko można było przećwiczyć w praktyce, w czym pomagał nam Pan Jacek. Było usuwanie starych powłok z mebli, było szlifowanie, bejcowanie, woskowanie. Nakładaliśmy politurę, uzupełniali ubytki forniru, przywracaliśmy stare meble do życia. Było o szelaku i kleju kostnym. Podziwialiśmy różne rodzaje forniru. Jedne z lepiej zorganizowanych i przeprowadzonych warsztatów, w których brałam udział.
Przedstawiam Wam krótką relację z warsztatów. Niektóre zdjęcia marnej jakości, ale padła mi bateria w aparacie i musiałam się ratować telefonem.
Do pastwienia się na warsztatach wybrałam krzesło Art Deco, znalezione na śmietniku podczas akcji wywozu gratów :). Krzesło było pomalowane dwoma warstwami farby, te ciemniejsze, niedbałe pociągnięcia pędzla miały chyba imitować słoje.
Pierwszy dzień to skrobanie, szlifowanie i czyszczenie mebli ze starych powłok oraz szpachlowanie dziur po drewnojadach, a także uzupełnianie ubytków i klejenie.
Pan Jacek, wspomagając się klejem kostnym, ratuje blat stolika, pokryty orzechowym fornirem.
Tu kolejne etapy prac nad krzesłem. Stare – bejcowane – politurowane – woskowane.
Kilka zdjęć pracowni.
Tu stolik ze skarbami dla renowatora mebli.
I efekty dwudniowych zmagań. Krzesła jeszcze mają siedziska przed zmiana tapicerki, ale jak tylko ją wymienię to pochwalę się efektem ostatecznym. Tymczasem zostały oczyszczone, wyszlifowane, zabejcowane, dwukrotnie zapoliturowane, czterokrotnie nawoskowane (brąz, brąz, czarny, bezbarwny) i wypolerowane.
och i nawet my (w części) trafiłyśmy na zdjęcia! Pozdrawiamy, super było Cię poznać i koniecznie dawaj znać kiedy te wielkie meblowe łowy na Śląsku będą :)
Ale fajnie :)
cudne miejsce :oczami: i super krzesła wyszły :D
Wow! A na pomorzu posucha i innowierstwo. Ale zazdroszczę!
Świetni wyglądają te krzesła, sam mam dwa podobne po pradziadkach, które odnowiłem własnymi siłami, po prostu pokrywając je nową warstwą farby i teraz widzę, że takie warsztaty z pewnością by mi się przydały, bym nadał im nowego/starego ducha ;)
Pozdrawiam
No, po tych warsztatach pojęcie renowacji nabiera zupełnie innego wymiaru :)
Świetne warsztaty
Leave reply
Szukaj
O mnie
Czarownica zafascynowana mocą ziół, fanka wytrawnego wina i calvadosu, jazzoholik.
Napisz do mnie
Kategorie
Archiwum
Meta
Zdjęcia i wpisy, które prezentuję na blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie w internecie lub innych publikacjach. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest sprzeczne z przepisami ustawy o prawach autorskich.
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
TAGI
bakalie cynamon czekolada drożdże grill hand made jabłka karmel kruche lukrowanie marchewka migdały orzechy owoce leśne przyprawy korzenne smażone twaróg świąteczne wypieki