Piszinger (masa do przekłdania wafli) (2)

Bardzo lubię piszingera, ale nie udało mi się zrobić masy idealnej. Idealna to taka, która lekko zmiękczy wafle. Nie chodzi mi o zupełne rozmiękczenie wafli tylko o takie minimalne zniwelowanie chrupkości. Miałam nadzieję, ze masa bez mleka w proszku tak właśnie się zachowa, ale piszinger nadal pozostał chrupiący :). Jeżeli macie przepis na taki piszinger jakiego szukam to linkujcie w komentarzach.

piszinger_nm2a

 

Piszinger (2)

 

200 g czekolady (możecie użyć gorzkiej lub mlecznej, jak lubicie)

150 g cukru pudru

200 g masła

4 żółtka

1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

1 paczka kwadratowych wafli.

 

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Do gorącej czekolady dodajemy masło pokrojone na drobne kawałki. Czekamy kilka minut aż masło rozpuści się w czekoladzie, dodajemy wanilię i dokładnie mieszamy.

Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dobrze utarta masa będzie bardzo jasne i powinna wyraźnie zwiększyć objętość. Do masy żółtkowej dodajemy ciepłą masę czekoladową. Masę czekoladową dodajemy dosłownie po jednej łyżce! Dopiero gdy masa żółtkowa ogrzeje się od czekolady można dodawać masę czekoladową większymi porcjami. Po dodaniu całej czekolady ubijamy masę jeszcze kilka chwil. Na końcu mieszamy jeszcze szpatułką. To mieszanie szpatułką sprawi, że masa stanie się śliska i lśniąca.

Gotową masą przekładamy wafle. Ta ilość masy wystarczy na posmarowanie 5-6 kwadratowych wafli.

Posmarowane wafle zawijamy w folię spożywczą i odstawiamy na kilka godzin (najlepiej na noc).

Wierzchnią warstwę wafli możecie posmarować roztopioną czekoladą i posypać siekanymi migdałami lub orzechami.

 

Wydrukuj przepis

piszinger_nm2-2a

piszinger_nm2-3a

6 komentarzy

  1. 4 maja 2014 o 19:50

    Widzę, że u Ciebie jak mus to mus…. nie miałaś mąki, wiec jakiś inny deser musiałaś wymyśleć :)

  2. 4 maja 2014 o 19:52

    Wulkan energii z Ciebie…

  3. „mąkę zapomniałam kupić” ;-)

  4. Zuza
    6 maja 2014 o 13:22

    A spróbuj masło dodać na samym końcu (miękkie) i zmiksować mikserem z praktycznie wystudzoną masą jajeczno-czekoladową. Powinno być jeszcze mniej „namakająco-genne” :D

  5. 15 maja 2014 o 06:58

    O mamo,ale bomba!:)

  6. karolina
    2 lutego 2015 o 19:55

    ja proponuje tak.
    kostke margaryny rozpuscic w rondelku dodac 6 lyzek wody, szkl cukru i dwie lyzki gorzkiego kakao. odstawic do ostudzenia, dodac 1 i 1/2 szkl mleka w proszku i wymieszac blenderem. rozsmarować na waflach do wyczerpania, przycisnac czyms ciezkim i odstawic na nastepny dzien. rano pokroic i wcinac ☺ mi zawsze wafle wychodza idealnie miekkie ☺ w ciagu dnia wszystko znika. smacznego

Leave reply

*

Back to Top