Lekki torcik na upalne dni. Dodatek bitej śmietany, duża ilość owoców i curd malinowy równoważą słodycz bezowych blatów. Możecie podać torcik z dodatkiem lodów lub sorbetu i będzie wspaniałym deserem w gorące popołudnie.
Blaty bezowe przygotowałam według przepisu na bezę francuską z książki Desery P.Herme .
5 białek
340 g cukru pudru
1 łyżeczka esencji waniliowej
300 ml kremówki (jak macie opakowanie 250 ml to też wystarczy)
1 łyżeczka cukru pudru
owoce
Białka umieszczamy w mice i ubijamy mikserem na sztywną pianę. Gdy piana będzie dobrze ubita stopniowo dodajemy połowę (170g) cukru. Ubijamy aż pianą podwoi swoją objętość i dodajemy esencję waniliową i kolejną porcję (85 g) cukru. Ciągle ubijając dodajemy pozostały cukier i miksujemy tak długo aż masa będzie przylegać do rózgi miksera.
Na pergaminie rysujemy ołówkiem koła (obrysujcie talerz takiej wielkości żeby tort się mieścił na paterze). Pergamin kładziemy na blaszce do pieczenia (śladem ołówka do dołu). Masę bezową nakładamy łyżką na pergamin. Warstwa powinna być dość gruba, Na brzegach nałóżcie więcej masy żeby utworzyło się w środku wgłębienie, wówczas śmietana i owoce nie będą „wypływać” w czasie krojenia z pomiędzy blatów bezowych.
Bezy suszymy w temperaturze 100-110 stopni przez około 90 minut.
Śmietanę ubijamy z łyżką cukru pudru. Owoce myjemy, większe sztuki (mango, nektaryny) kroimy na kawałki.
Na wystudzony blat bezowy wykładamy ubitą śmietanę, curd malinowy i owoce. Przykrywamy drugim blatem i powtarzamy czynności.
Z tych proporcji wychodzą dwa duże blaty (talerz obiadowy) lub trzy mniejsze (duży talerz deserowy).
* curd malinowy możecie zastąpić przetartymi malinami lub ajerkoniakiem. Dobrze będzie także smakował z bezą curd cytrynowy.
Ja też, ale…..pieczenie w takich temp skutecznie mnie odstrasza….
Piękna bezunia
Pavlova w lecie u mnie gości prawie w każdy weekend, oczywiście owoce zmieniam w zależności od tego co znajdę w ogrodzie lub na straganie, ale takiej piętrowej jeszcze nigdy nie robiłem, może następnym razem spróbuję ;)
Mmm, nie ma lata bez pavlovej :) Coraz bardziej mnie kusi ten Twój malinowy curd, musi być pyszny! :)
Wygląda pięknie i baardzo smakowicie :) Nie przepadam za bezą, ale na taki bym się skusiła.
Pozdrawiam :)
Ależ cudowna! I te owoce, pięknie to wszystko wygląda i smakowicie Aniu.:)
Śliczne zdjęcia.
Pozdrówki
Leave reply
Szukaj
O mnie
Czarownica zafascynowana mocą ziół, fanka wytrawnego wina i calvadosu, jazzoholik.
Napisz do mnie
Kategorie
Archiwum
Meta
Zdjęcia i wpisy, które prezentuję na blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie w internecie lub innych publikacjach. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest sprzeczne z przepisami ustawy o prawach autorskich.
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
TAGI
bakalie cynamon czekolada drożdże grill hand made jabłka karmel kruche lukrowanie marchewka migdały orzechy owoce leśne przyprawy korzenne smażone twaróg świąteczne wypieki