No to zaczynamy :). Potrzebne będą:
białka
przesiany cukier puder
barwniki spożywcze (najlepiej takie w żelu bo nie rozwadniają lukru)
pergamin.
Do miski wbijamy białka, włączamy mikser na wolne obroty i miksując stopniowo dodajemy przesiany cukier puder. Aby zrobić lukier z 2 białek potrzebujemy około 0,5 kg cukru pudru. Ilość zużytego cukru zależy od wielkości jajek. Lukier ucieramy na wolnych obrotach miksera. Ważne aby nie ubijać białek z cukrem (bo powstanie masa na bezy a nie lukier) tylko je ucierać. Pergamin składamy w rożek, powstanie taki niby mini rękaw cukierniczy. Utarty lukier barwimy barwnikami, napełniamy lukrem tutki pergaminowe, odcinamy końcówkę tutki i zabieramy się do lukrowania :).
Share the post "Pierniki 2008 czyli początek przedświatecznych zabaw kuchennych"
Ponieważ gwiazdkowo – piernikowe choinki prezentują się całkiem dobrze to pomyślałam, że świeczki piernikowe będą wyglądały równie fajnie. Jak Wam się podobają?
i jeszcze kolejna choinka :)
W ramach kontynuacji piernikowego szaleństwa „zbudowałam” dzisiaj domek. Do budowy potrzebne są: piernikowe ściany, lukier, płatki migdałowe i landrynki. Nic trudnego, a zabawa przednia :)
Zabawa w lukrowanie pierników i ciasteczek korzennych rozpoczęta. Aby rozpocząć zabawę wystarczy cukier puder, białko, barwniki spożywcze i pergamin. Białko mieszamy z cukrem (koniecznie przesianym przez sitko żeby grudki cukru nie zatykały pergaminowej tutki), dodajemy barwników. Z pergaminu formujemy rożek i wkładamy do środka lukier. Lukier można najpierw włożyć do woreczka, zawinąć woreczek na węzeł, odciąć róg i woreczek z lukrem włożyć do pergaminowej tutki – taki zabieg pozwoli zapobiec wyciekaniu lukru górą. Teraz można zabrać się za lukrowanie :)
Jako, że Boże Narodzenie tuż, tuż czas pomyśleć o świątecznych wypiekach. Dla tych, którzy nie zarobili ciasta na pierniki miesiąc temu, proponuję ciasteczka korzenne. Ciasteczka są cienkie i chrupiące, niezwykle aromatyczne i bardzo korzenne. Aby takie pozostały, po wystygnięciu zamykamy je w puszkach i czekamy na święta :)
Piernik to tradycyjne ciasto miast hanzeatyckich, będące swoistym symbolem ich powodzenia, oraz szerokich kontaktów ze światem. Pierwotnie było wielkim luksusem, ze względu na koszt przypraw korzennych. Było produkowane w miastach hanzeatyckich z dostarczanych przez kupców przypraw korzennych i bakalii, po czym często eksportowane w głąb krajów macierzystych.
Historia pierników sięga średniowiecza. Wtedy to zajmowały się tym cechy rzemieślnicze, które zazdrośnie strzegły swych receptur. Nowo przyjętych pracowników przyuczano latami, a mistrzowie nie dzielili się zbyt szybko swoją wiedzą. Awansowanie z czeladnika na piekarza było długim, skomplikowanym procesem, który zależny był od umiejętności ucznia, humoru piekarza oraz potrzeb lokalnego rynku.
Najstarsze wzmianki o piernikarstwie pochodzą z XIV wieku. W XVI wieku źródła mówią już wyraźnie o piernikarzach. Według legendy historia toruńskiego piernika zaczyna się od Mateusza z ulicy Różanej, mistrza piekarskiego. Codziennie wypiekał białe bułeczki, rogaliki i chleb, które sprzedawał na rynku w pobliżu ratusza. Tam miał spotkać kupca z Indii, który poczęstował go ciemnymi ciasteczkami o niezwykłym smaku. Bardziej prawdopodobna wydaje się wersja, że pierniki wywodzą się z miodowników – wielkich bochnów chleba wzbogacanych miodem. Zanim przyszła moda na przyprawy korzenne, do ciasta dodawano ziół, np. mięty i tymianku, oraz pieprzu. „Pierny” (a od tego „piernik”) znaczy pieprzny. Jakich składników potrzeba, aby powstał piernik? Mąki, miodu i korzeni. Czynnikiem decydującym o niepowtarzalnym smaku piernika jest czas leżakowania ciasta po zaczynieniu. Niegdyś leżakowało w drewnianych dzieżach nawet kilka lat. Dziś, kiedy życie nabrało zawrotnego tempa zaledwie miesiąc.
Przepis na piernik z 1725 roku:
„Weź miodu przaśnego, ile chcesz, włóż do naczynia, wlej do niego gorzałki mocnej sporo i wody, smaż powoli szumując, aż będzie gęsty, wlej go do niecki, przydaj imbieru białego, goździków, cynamonu, gałek, kardamonu, hanyżu nie tłuczonego, skórek cytryn drobno krajanych, cukru ileć się będzie zdało; wszystko zgruba przetłukszy, wsyp do miodu gorącego, miarkując, żeby niezbyt korzenia było, zmieszaj, a jak miód ostygnie, że jeno letni będzie, wsyp mąki żytniej, ile potrzeba, umieszaj, niech tak stoi nakryte aż dobrze wystygnie, po tym wyłóż na stół, gnieć jak najmocniej, przydając mąki, ile potrzeba, po tym nakładź cykaty krajanej albo skórek cytrynowych w cukrze smażonych, znowu przegnieć i zaraz formuj pierniki wielkie według upodobania…”
Źródło: www.torun.com.pl
50 ml wody
60 ml miodu
50 g cukru do wypieków
60 g margaryny
260 g mąki pszennej
1/3 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki mielonego imbiru
1/4 łyżeczki mielonego pieprzu
1 1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki sproszkowanych goździków
(zamiast przypraw można użyć 2 łyżek gotowej przyprawy do piernika)
Wodę zagotowujemy z cukrem i miodem. Do gorącej masy dodajemy przyprawy korzenne i margarynę, mieszamy aż margaryna się rozpuści. Gdy masa trochę przestygnie (nie całkiem, ma być wyraźnie ciepła) wsypujemy mąkę wymieszaną z sodą. Dobrze mieszamy. Ciasto jest luźne. Przekładamy ciasto do miski, przykrywamy folią i schładzamy przez noc. Następnego dnia wałkujemy ciasto (musi być bardzo cienkie), wycinamy ciasteczka i pieczemy przez 6-8 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni. Czas pieczenia zależy od grubości ciastek. Podczas pieczenia trzeba pilnować ciasteczek bo szybko się rumienią.
Pepparkakory dekorujemy lukrem.
Share the post "Pieprzne ciasteczka – pierniczki pepparkakor"