Dzisiaj będzie bez przepisu, bo tort był połączeniem ciasta jogurtowego i masy z tortu czekoladowego dla motocyklistów . Upiekłam go dla Tymonka z okazji chrztu. Praca z masą cukrową nie jest moim ulubionym „sportem’, ale niebieskich misiów nie dało się inaczej zrobić :).