Chusteczniki

W sobotę w naszym skansenie odbędzie się Jarmark Świętojański. Mamy już zarezerwowane stoisko :). W związku z tym przygotowania idą pełną parą. Dzisiaj uszyłam chusteczniki, które są fajna alternatywą dla  foliowych opakowań chusteczek higienicznych. Chusteczniki uszyte są z lnu i ozdobione bawełnianą koronką, brązową zygzakową taśmą i różnymi ściegami.

Różowy komplecik

Od kilku tygodni cierpię na ciągły brak czasu. Jakoś tak ciągle coś… Maszyna jest w ciągłym używaniu ale na robienie zdjęć temu co powstaje czasu brak :). Dzisiaj w końcu się zmobilizowałam i zrobiłam zdjęcia różowego kompletu – mini portfelika na kluczyki do samochodu i etui na dokumenty. W portfeliku na kluczyki umieściłam w środku zawieszkę na klucze, dzięki temu tworzą one z portfelikiem nierozłączną całość.

Moja pierwsza Tilda

Aby nie spędzić całej niedzieli na nicnierobieniu uszyłam Tildę. Szycie Tildy to całkiem fajna zabawa. Co prawda jest trochę dłubaniny z przewracaniem kończyn na prawą stronę ale jakoś poszło. Reszta to już prosta sprawa  :). Włosy zrobiłam z włóczki, szalik i chusteczkę z polaru. Torebka i buciki (można je zdejmować i wymieniać na inne) są z ekozamszu.

Patchworkowe podkładki

Ten tytuł to trochę na wyrost bo zbyt patchworkowe to te podkładki nie są :) Ale ponieważ mam w planach uszycie dużej narzuty patchworkowej, a nigdy wcześniej nie pikowałam patchworkowej narzuty to te podkładki były materiałem ćwiczebnym. Brak specjalnej stopki do pikowania mnie nie zniechęcił i pikowałam zwykłą stopką do szycia, z wyłączonym dolnym transportem i z minimalnym naciskiem stopki na materiał. Chyba nie wyszło źle?

Podkładki są dwustronne, w środku ocieplina 100, wykończone bawełnianą lamówką ze skosu.

Portfel na dokumenty

Kilka dni temu przeżyłam chwile grozy. Myślałam, że moja maszyna odmówiła posłuszeństwa i trzeba będzie ją oddać do serwisu. Nie mogłam wyregulować naprężenia górnej nitki. W końcu odkryłam, że górna nitka tak się nieposłusznie układa, że nie wchodzi między talerzyki górnego naprężacza, co było ciężko sprawdzić bo nowe maszyny już nie są tak „otwarte” jak starsze typy i nie można w nich bezkarnie grzebać z pomocą śrubokręta :). Z tej radości, że wszystko z maszyną OK uszyłam kolorowy portfelik na dokumenty. Kolory wprawdzie zupełnie „nie moje” ale może znajdzie on swojego właściciela :).

Back to Top