Kruche koła – idealne ciasteczka korzenne

Wiem, wiem, że do świąt jeszcze daleko ale ja już myślę o zarabianiu ciasta na pierniki :). Wczoraj zrobiłam przegląd foremek. Jesień szybko zleci i ani się obejrzymy i trzeba będzie brać się za pieczenie pierników :).

Przepisu na ciasteczka korzenne o idealnym smaku szukałam bardzo długo. Wypróbowałam wiele przepisów i wreszcie znalazłam. Upiekłam duże, korzenne koła z przepisu Marthy Stewart (oryginalna nazwa ciasteczek  „Joe Froggers”). I to jest właśnie TEN smak! Ciastka są chrupiące i kruche. Mają zdecydowany korzenny smak. Gorąco polecam je na Bożonarodzeniowe wypieki.

kola peparkakor1

 

KRUCHE KOŁA

 

3 1/2 szklanki mąki

2 łyżeczki sproszkowanego imbiru

1 łyżeczka startej świeżo gałki muszkatołowej

1 łyżeczka sproszkowanych goździków

1/2 łyżeczki sproszkowanego ziela angielskiego

1/2 szklanki tłuszczu roślinnego (np. Planty)

1 szklanka cukru

1/4 szklanki ciemnego rumu

1/4 szklanki wody

1 łyżeczka sody

2 łyżeczki soli

1 szklanka ciemnej melasy

 

Do miski przesiewamy mąkę z imbirem, goździkami, gałką muszkatołową i zielem angielskim. Tłuszcz ucieramy, z pomocą miksera, z cukrem. Rum mieszamy z ¼ szklanki wody i solą. Sodę łączymy z melasą. Do masy tłuszczowo – cukrowej dodawać płynne składniki na zmianę z mąką. Ciasto zawinąć w folię, chłodzić przez całą noc w lodówce.

Ciasto wałkujemy na grubość około 3  mm. Wycinamy koła szklanką (ja użyłam okrągłej foremki z falowanym brzegiem o średnicy 5 cm). Układamy ciastka na pergaminie i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez 10-12 minut.  Ja nie studzę ciastek na kratce kuchennej tylko zsuwam pergamin z ciastkami z blachy i tak zostawiam do ostygnięcia. Zdejmuję z pergaminu zupełnie zimne ciasteczka.

Uwaga!! W przepisie nie należy zastępować melasy miodem ponieważ ciasto staje się bardzo rzadkie, wymaga dosypania dużej ilości mąki – ponad tą, która podana jest w przepisie – przez to ciastka stają się bardzo twarde.

 

Wydrukuj przepis

kola peparkakor2

kola peparkakor

24 komentarze

  1. 2 września 2009 o 12:43

    zapisuje przepis, podobaja mi sie i skladnikowo i zewnętrznie :))

  2. 2 września 2009 o 12:47

    Wspaniale wyglądają :) Ja też już myślę nad wypiekami świątecznymi :)

  3. 2 września 2009 o 12:59

    Mam dziwny sentyment do kruchych ciasteczek:). Śliczne zdjęcia

  4. 2 września 2009 o 13:00

    Jakie delikatne, sliczne ciasteczka!
    Pełne przypraw i pachnące zapewne cudnie.
    Ja jeszcze nie mysle o wypiekach na święta, ale fajnie sobie popatrzeć u Ciebie, może skorzystam.
    Ach, piękne zdjęcia!
    Pozdrawiam:)

  5. Ania
    2 września 2009 o 13:04

    Ciasteczka mało rosną w pieczeniu – co widać po falowanym brzegu ciastek, który się nie rozlał :)
    Można wycinać różne kształty foremkami.
    Pachną obłędnie – w domy od razu zapachniało Bożym Narodzeniem – nie szkodzi, że o cztery miesiące za wcześnie :).
    Cieszę się, że się Wam ciasteczka podobają.

  6. 2 września 2009 o 15:11

    a wiesz,ze juz mysle,jakie ciasteczka w adwencie bede piekla??? chcialabym cos nowego,moze wlasnie te……podobaja mi sie,zapisuje je w kazdym badz razie w ulubionych :)
    Pozdrawiam :)

  7. 2 września 2009 o 15:51

    Śliczne ciasteczka. Bardzo lubię kiedy są kruche i chrupiące… i jeszcze ten imbir jako dodatek…mmm. Muszą być przepyszne :)

  8. 2 września 2009 o 18:39

    :D Jak pięknie wyglądają. Muszą być idealne do porannej herbaty albo południowej kawy.
    Ja też tęsknie za piernikiem. W zeszłym roku zrobiłam z mamą eksperyment i zrobiłyśmy prawdziwy, długo dojrzewający (aż 6 tygodni) piernik i wyszedł na prawde cudowny! Teraz umilam sobie dni owsianką z przyprawą do piernika ;))

  9. 2 września 2009 o 19:22

    Swietne! I ja zapisuje, a raczej drukuje ;)
    Powiedz mi tylko prosze, czy szklanka w tym przepisie to 250 ml? czy mniej?

    Dziekuje i pozdrawiam :)

  10. Ania
    2 września 2009 o 19:35

    Dziwnograj, pierniki dojrzewające są pyszne – zarówno te tradycyjne pieczone w blaszce jak i te małe wykrawane foremką :)
    Bea, szklanka w przepisie to taka „szklanka” – miarka.

  11. 4 września 2009 o 07:36

    Dziekuje :)

  12. 4 września 2009 o 07:44

    och, korzenne smaki wcale nie muszą byc świąteczne
    ostatnio pijam kawę z piernikową przyprawą
    bo lubię
    myślę, że ciasteczka o takim smaki idealnie by do niej pasowały

    piękne zdjęcia
    aż chce się schrupac

  13. Kasiek
    24 września 2009 o 18:37

    wyglądają obłędnie :D

  14. 1 grudnia 2009 o 21:09

    wyglądają apetycznie, może w weekend uda mi się wypróbować Twój przepis :)

  15. Marcia
    20 grudnia 2009 o 14:25

    Nie wiem dlaczego ale wyszły mi strasznie twarde,nie da się ich ugryźć… a robiłam wszystko wg przepisu, z tym, że za mało w tym przepisie jest mąki…

  16. Marcia
    20 grudnia 2009 o 14:26

    Proszę Cię o fachową pomoc, ponieważ widzę, że Twoje są przepiękne:)

  17. 20 grudnia 2009 o 16:03

    Hmmm… ja piekłam też według przepisu – bez wprowadzania żadnych zmian – dokładnie tak jak podała Martha na swojej stronie. Nie dodawałam więcej mąki niż w przepisie – tylko do podsypywania przy wałkowaniu. A dawałaś melasę czy zastąpiłaś miodem?

  18. Marcia
    20 grudnia 2009 o 18:26

    zastąpiłam miodem bo melasy nie mogę dostać… a to może być powodem???

    • Ania
      20 grudnia 2009 o 19:52

      No właśnie koleżanka też zamieniła melase na miód i miała ten sam problem, ciasto było bardzo rzadkie i nie dało się wałkować, wymagało dosypania dużej ilości mąki. Ja dosłownie przed chwilą skończyłam zarabiać ciasto. Wyślę Ci na maila zdjęcie jakie powinno być gęste.

  19. Aneta
    22 grudnia 2009 o 09:55

    Zrobiłam je pierwszy raz i wyszły rewelacyjne. Wprowadziałm małe udoskonalenie – posypałam płatkami migdałów, sa jeszcze bardziej chrupiące i świąteczne. Obdarowałam znajomych i rodzinę i każdy prosił o przepis:))
    Wielkie dzięki.

  20. Jola
    4 maja 2011 o 08:11

    Aniu czy melasa ma być płynna czy taka a`la cukier? Bo mam obydwie i nie wiem która lepsza…

    • Ania
      4 maja 2011 o 10:45

      melasa płynna, taka o konsystencji miodu.

  21. agnieszka
    28 października 2014 o 16:02

    zrobiłam te ciastka i to jakies kompletne nieporozumienie. ilość maki bardzo mala podana w przepisie czyni je plynnym. wielka klapa.

    • Ania
      30 października 2014 o 10:01

      Przykro mi, że nie udało Ci się upiec ciastek. Przepis jest dobry i ilość mąki też, ciasto jest rzadkie po wymieszaniu, ale po schłodzeniu w lodówce gęstnieje (chyba, że zamienisz melasę na miód – wtedy pozostanie rzadkie) i można je wałkować.

Leave reply

*

Back to Top