Oglądałam niedawno jakiś włoski program, w którym jedna pani smażyła pączki-rurki. Poszperałam w internecie i znalazłam kilka przepisów na takie pączki. Na bazie tych przepisów stworzyłam recepturę optymalną :). Trochę musiałam pokombinować z mąką, bo wszystkie włoskie receptury zalecały użycie manitoby, której nie miałam w swoich „mącznych” zasobach. Co ciekawe jednym ze składników ciasta jest gotowany ziemniak, który sprawia, że ciasto jest puszyste, miękkie i bardzo delikatne.
45 g cukru
70 ml letniego mleka
20 g świeżych drożdży
2 jajka
50 g miękkiego masła
1 średni ziemniak (ok. 120-140g)
350 g mąki pszennej 450
tłuszcz do smażenia
300 ml śmietany kremówki
2 łyżki cukru pudru
Cukier rozcieramy z drożdżami, mlekiem i 3 łyżkami mąki. Odstawiamy na 20 minut do wyrośnięcia.
Ziemniaka gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Rozgniatamy go z masłem na puree. Ziemniaka trzeba rozgnieść bardzo dokładnie żeby nie pozostały grudki. Można też przecisnąć ziemniaka przez praskę.
Pozostałą mąkę wsypujemy do misy miksera. Do mąki dodajemy jajka i zaczyn drożdżowy. Chwilę mieszamy i dodajemy ziemniaka z masłem. Początkowo ciasto może się wydawać zbyt zwarte i gęste jak na drożdżowe, ale niech Was nie skusi dodać płynu! Po kilku minutach wyrabiania ciasto się mocno rozluźni. Po około 10 minutach wyrabiania odstawiamy ciasto do wyrośnięcia na minimum godzinę. Ciasto powinno podwoić objętość.
Wyrośnięte ciasto wykładamy na blat wysypany mąką. Wałkujemy na grubość 0,5 cm i tniemy na paski o szerokości 1 – 1,5 cm. Długość paska zależy od wielkości metalowej rurki. Pasek ciasta powinien być takiej długości aby nawinąć go na rurkę pozostawiając z obu stron centymetrowe kawałki rurki bez ciasta. Pozostawienie tego kawałka rurki jest konieczne. Ciasto podczas smażenia rośnie i wtedy wypełni to miejsce, ale na tyle by swobodnie wyjąć rurkę z pączka. Gdy nawiniecie ciasto na całą rurkę to w czasie smażenia ciasto „wyjdzie” poza metalową rurkę. Rurka zostanie jakby zapieczona w cieście i trudno ją będzie usunąć nie uszkadzają pączka. Ciasto nawinięte na rurkę dobrze zlepiamy na końcu i odkładamy na 5-10 minut do wyrośnięcia (miejscem zlepienia do dołu). Pączki smażymy na głębokim tłuszczu do zrumienienia. Smażenie pączków z rurką metalową różni się tym od smażenia zwykłych pączków, że trzeba je cały czas obracać w czasie smażenia aby równomiernie się zrumieniły.
Usmażone pączki osączamy na ręczniku papierowym.
Śmietanę ubijamy z cukrem na sztywno. Zupełnie zimne pączki napełniamy śmietaną i posypujemy cukrem pudrem.
Jeżeli nie macie metalowych rurek to możecie upiec z tego ciasta normalne, okrągłe pączki.
ale fajne
Świetnie wyglądają!
Extra pomysł, tym bardziej,że za pączkami nie przepadam, a ta wersja mnie przekonuje bardzo.Dobrze,że opisałas jak owijać rurki, aby je łatwo zdjąć po upieczeniu czy smażeniu.Robię często rurki i ta Twoja uwaga jest bardzo istotna.Pozdrawiam
[image=rurki.JPG]
Leave reply
Szukaj
O mnie
Czarownica zafascynowana mocą ziół, fanka wytrawnego wina i calvadosu, jazzoholik.
Napisz do mnie
Kategorie
Archiwum
Meta
Zdjęcia i wpisy, które prezentuję na blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie w internecie lub innych publikacjach. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest sprzeczne z przepisami ustawy o prawach autorskich.
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
TAGI
bakalie cynamon czekolada drożdże grill hand made jabłka karmel kruche lukrowanie marchewka migdały orzechy owoce leśne przyprawy korzenne smażone twaróg świąteczne wypieki