Batoniki czekoladowo – kajmakowe

Niezwykle trudno jej się oprzeć, bo któż z nas nie jest amatorem czekolady i jej niezwykłych właściwości. Nawet niewielka kostka czekolady potrafi przegonić zły nastrój, odprężyć i przywołać pozytywne uczucia.

Niezwykłe właściwości czekolady jako pierwsi odkryli Aztekowie i Majowie. Z ziaren kakaowca, rosnącego na ich ziemiach sporządzali napój o pobudzających właściwościach. Nazwali go chocolatl (gorzka woda). Niewiele miał wspólnego z współczesną czekoladą. Składał się z tłuczonych na miazgę ziaren kakaowca, cynamonu, gałki muszkatołowej, miodu i chili. Do Europy czekolada przybyła za sprawą Krzysztofa Kolumba jednak on sam nie lubił napoju Azteków i swoją niechęć przekazał innym. Czekolada znalazła wkrótce swych zwolenników, jednym z nich był Herman Cortem, który rozsmakował się w czekoladzie tak bardzo, że przywiózł przepis na czekoladę do Hiszpanii. Hiszpanie jednak sporządzali swój napój nieco inaczej – zamiast pieprzu dodawali cukru i znany na kontynencie cynamon i anyż oraz wyłącznie gorącą wodę. Od tego czasu, czekolada stała się przepysznym, cudownie aromatycznym napojem, na którego punkcie zwariowała cała Hiszpania. Hiszpanom udało się zachować tajemnicę tego napoju przez 100 lat. Potem umiejętność jego przyrządzania opanowano również we Francji i w końcu w całej Europie.

Rok 1828 to przełom w produkcji kakao. Holenderski chemik – Konrad Jan van Houten wynalazł i opracował metodę oddzielenia masła kakaowego od reszty masy. W wyniku zastosowania tej metody, otrzymano produkt odtłuszczony, sypki i łatwo rozpuszczalny w mleku. Opracowanie tej metody spowodowało, że koszty produkcji czekolady znacznie zmalały, a czekoladowe napoje zyskały wielką popularność. Kiedy czekolada stała się ogólnodostępna, pionierzy czekolady we Włoszech, Belgii, Niemczech, Holandii i oczywiście Szwajcarii odkryli nową technikę przyrządzania czekolady i stworzyli receptury zmieniając popularny napój w słodkie tabliczki. Szwajcarski cukiernik, Rudolf Lindt w 1879 roku wynalazł urządzenie, które tak mieszało składniki, by zniknął cierpki smak, a masa czekoladowa nabrała aksamitnej konsystencji i rozpływała się w ustach. Henryk Nestlé jako pierwszy opracował przepis, w którym wymieszał kakao z mlekiem w proszku. W ten sposób powstała, znana i powszechnie lubiana przez większość czekoladomaniaków – czekolada mleczna. W 1866 roku firma Cadbury wyprodukowała pierwszą bombonierkę rozpoczynając wyścig producentów czekolady w wymyślaniu coraz to nowych czekoladowych specjałów.

Dzisiejsza czekolada ma wiele kolorów i smaków. Zwykle kojarzy się z czymś wyjątkowo przyjemnym. W pochmurne dni nie ma nic przyjemniejszego od dźwięku przełamywanej tabliczki i smaku rozpływającego się w ustach kawałka czekolady…

źródło: http://www.domczekolady.eu

 

batoniki-czekoladowe-z-nugatem-017.jpg

 

BATONIKI CZEKOLADOWO – KAJMAKOWE

 
Ciasto:
 

250 g mąki

½ łyżeczki proszku do pieczenia

125 g masła pokrojonego w kostkę

50 g brązowego cukru (najlepiej muscovado)

150 g gorzkiej czekolady

3 łyżki mielonych migdałów

 
Masa kajmakowa:
 

150 g masła

150 g cukru pudru

2 łyżki miodu (lub syropu klonowego)

1 tubka słodzonego, skondensowanego mleka

150 g całych orzechów laskowych

 
Na polewę
 

200 g gorzkiej czekolady

 
Ciasto:

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Do salaterki przesiewamy mąkę, dodajemy proszek do pieczenia i masło pokrojone w kostkę. Rozcieramy masło z mąką (palcami), dodajemy cukier i migdały. Wszystkie składniki mieszamy aż powstaną drobne okruchy ciasta. Dodajemy rozpuszczoną czekoladę i mieszamy aż składniki się połączą. Formę o wymiarach około 30 cm x 20 cm lekko natłuszczamy i wykładamy ciastem. Ciasto może być nieco sypkie jednak w czasie pieczenia okruszki się połączą i powstanie jednolity, kruchy spód. Ciasto ugniatamy lekko w formie i widelcem nakłuwamy kilka dziurek. Pieczemy w 160 stopniach przez 25 – 30 minut.

Po upieczeniu odstawiamy spód do zupełnego ostygnięcia.

Masa kajmakowa:

W rondelku mieszamy cukier, masło, miód i mleko skondensowane. Podgrzewamy, ciągle mieszając, aż składniki się połączą a masa zacznie gęstnieć i nabierze złotobrązowego koloru. Do masy dodajemy orzechy. Gorącą masę rozsmarowujemy na czekoladowym spodzie.

Polewa:

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i rozprowadzamy na zimnej masie kajmakowej. Zostawiamy do zastygnięcia. Ciasto kroimy na niewielkie batoniki.
 

Wydrukuj przepis

batoniki-czekoladowe-z-nugatem-006.jpg

batoniki-czekoladowe-z-nugatem-020.jpg

12 komentarzy

  1. Kasiek
    23 lutego 2008 o 09:31

    normalnie mowę mi odebrało :O aż mi maleństwo fikołki wywija tak się zaśliniłam ;)

  2. 23 lutego 2008 o 14:08

    hmmm wyglądają tak apetycznie, że chętnie się na jednego połakomię :)

  3. 23 lutego 2008 o 16:39

    Jejku, jejku. Przepiękne. Na pewno przepyszne. A jakby zamienić gorzką czekoladę na mleczną to już będzie po prostu rewelacja ;-)

  4. alexa
    23 lutego 2008 o 17:15

    Wooow ! ale cudo, to musi być przepyszne!

  5. Ania
    23 lutego 2008 o 17:27

    Dzięki dziewczyny :) Z tą zamianą czekolady gorzkiej na mleczną to ja bym uważała. Te batoniki za sprawą masy kajmakowej są dosyć słodkie. Ta gorzka czekolada trochę równoważy tą słodycz. No chyba, że ktoś jest maniakiem słodkiego to i mleczna będzie ok. Ja tam za słodkim nie przepadam :)

  6. anya
    23 lutego 2008 o 19:14

    piękne to wszystko piękne…
    kiedyś wypróbuję przepis
    kłaniam się w pas i padam na kolana :)

  7. 24 lutego 2008 o 01:29

    Wlasnie ogladalam liste najlepszych blogow 2007. Gratuluje bardzo wysokiego miejsca. Zupelnie sie nie dziwie ze tak sie stalo bo blog naprawde odejmuje mowe. Kuchenne arcydzielo. Goraco pozdrawiam.

  8. Ania
    24 lutego 2008 o 08:07

    Dziękuję za miłe słowa i dziękuję wszystkim, którzy do mnie na stronę zaglądają i zagłosowali, to dzięki Wam znalazłam się finale na bloga roku 2007. Dziękuję.

  9. 25 lutego 2008 o 08:18

    Są sliczne, wygladaja tak, ze natychmiast chcialoby sie po nie siegnąc. Muszą byc przepyszne i slodziutkie. Pozdrawiam.

  10. pysiolinka_gotuje
    9 marca 2008 o 19:09

    Pięęęękne :) No i te całe orzechy…. :D MNIAM :D

  11. 12 marca 2010 o 13:20

    Ja eksperymentuję raczej z czekoladkami, ale może spróbuję i tak apetycznie wyglądających batoników :) Po czekoladowe inspiracje zapraszam do mnie.

  12. Bajka
    9 listopada 2013 o 10:26

    Wypróbowałam, niestety moją masą kajmakową można co najwyżej szybę komuś wybić. Jest to jednak tylko i wyłącznie wina moich umiejętności, a raczej ich braku. Spróbuję jeszcze raz, orzechy, czekolada, kajmak – to jest to!

Leave reply

*

Back to Top