Niedawno piekłam ciasto marchewkowe . Marchewka doskonale sprawdziła się jako składnik ciasta, pomyślałam więc, że może spróbuję upiec ciasto z burakami :). I muszę Wam powiedzieć, że ciasto buraczane smakuje zaskakująco dobrze. Nie można go piec zbyt długo, bo musi pozostać wilgotne, w zasadzie najlepsze jest jeszcze takie ciągnące, zakalcowate jak brownies. To ciasto dla czekoladoholików, nie jest zbyt słodkie a czekolada jest dominująca w smaku. Buraki są niewyczuwalne, ale to one nadają tej wilgoci i lepkości ciastu. Polecam!
1 1/2 szklanki cukru
1 szklanka mąki
2 łyżki kakao
100 g czekolady (70%)
szczypta soli
1/2 łyżeczki sody
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
2 buraki
2 jajka
1/2 szklanki oleju
1/2 szklanki wody
Masa czekoladowa:
150 g czekolady (ja dałam 70%, ale możecie dać mleczną)
300 ml śmietany kremówki (36%)
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka masła
Buraki gotujemy (bez obierania) do miękkości. Ugotowane, wystudzone buraki obieramy i trzemy na tarce (na tych ostrzach do placków ziemniaczanych – ma powstać buraczana papka). Czekoladę (100 g) rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Ciepłą czekoladę mieszamy z burakami. Do masy buraczano-czekoladowej dodajemy pozostałe płynne składniki: jajka, olej, wodę. W dużej misce łączymy suche składniki: mąkę, sodę, sól, proszek do pieczenia, cukier i kakao. Do sypkich składników wlewamy płynne. Ciasto mieszamy łyżką. Gdy składniki się połączą przekładamy ciasto do formy. Ja piekłam dwa małe torciki, w mini tortownicy o średnicy 18 cm, ale ta ilość ciasta wystarczy na średnią tortownicę.
Ciasto pieczemy w temperaturze 170 – 180 stopni przez około 40 -50 minut.
Masa czekoladowo – cynamonowa:
Śmietanę z masłem i cynamonem podgrzewamy. Ma być prawie wrząca, ale nie powinna się gotować. Zdejmujemy z ognia i wsypujemy czekoladę, połamaną na kostki. Odstawiamy na kilka minut by czekolada się rozpuściła. Gdy czekolada się rozpuści trzepaczką (albo ręcznym mikserem) ubijamy masę i odstawiamy ją na pół godziny do lodówki. Masa w lodówce zgęstnieje.
Wystudzone ciasto przekrawamy na 3 placki i przekładamy masą czekoladową. Część masy zostawiamy na posmarowanie wierzchu ciasta.
pieklam kiedys-potwierdzam,pyszne jest :)wlasnie takie mocno wilgotne bylo,ale bardzo smaczne :)
Pieknie wyglada te twoje :)
Wyglada obłędnie
Powala na kalona! muszę zrobić ciągle się zbieram:)
ciasto mokre i bardzo smaczne tylko ta masa ( przygotowana jak w przepisie) lekko za rzadka niestety :( Generalnie ciasto na plus !
Może to wina zbyt krótkiego ubijania masy? Ona powinna się ubić jak śmietana, dodatkowo czekolada ją zagęszcza. Konsystencja powinna być lekko kremowa.
Leave reply
Szukaj
O mnie
Czarownica zafascynowana mocą ziół, fanka wytrawnego wina i calvadosu, jazzoholik.
Napisz do mnie
Kategorie
Archiwum
Meta
Zdjęcia i wpisy, które prezentuję na blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie w internecie lub innych publikacjach. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest sprzeczne z przepisami ustawy o prawach autorskich.
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
TAGI
bakalie cynamon czekolada drożdże grill hand made jabłka karmel kruche lukrowanie marchewka migdały orzechy owoce leśne przyprawy korzenne smażone twaróg świąteczne wypieki