Na blogach już pachną pierniki, za oknami pierwszy śnieg, a u mnie jeszcze wspomnienie jesieni. Zapiekane jabłka. Pyszny podwieczorek na pierwsze naprawdę chłodne dni.
8 niewielkich jabłek
4 łyżki płatków owsianych (drobnych)
4 łyżki siekanych migdałów
2 łyżki miodu
1 łyżeczka cynamonu
4 łyżeczki masła
4 łyżeczki brązowego cukru
sok z cytryny
Jabłka myjemy, odcinamy wierzch i wydrążamy gniazda nasienne. Brzeg jabłka smarujemy sokiem z cytryny aby jabłko nie ściemniało.
Płatki owsiane wsypujemy do rondelka, dodajemy miód, cynamon i migdały. Lekko podgrzewamy aby płatki owsiane i migdały równomiernie obtoczył miód. Do wydrążonych jabłek wsypujemy płatki, mniej więcej do połowy wysokości otworu. Na płatki układamy masło (do każdego jabłka pół łyżeczki masła) i przysypujemy płatkami. Nadzienie lekko ugniatamy i na wierzch wsypujemy brązowy cukier (na każde jabłko pół łyżeczki masła). Jabłka wkładamy do foremek na babeczki (można też do formy na muffiny) i zapiekamy aż cukier się rozpuści, a jabłko zmięknie.
Kilkudniowy urlop to całkiem przyjemna rzecz. I chociaż wzięłam urlop żeby nadgonić inną pracę, to jednak praca w domu to całkiem inna sprawa. Dlatego w przewie szycia poduszek i chusteczników upiekłam chlebek bananowy Sophie Dahl. Korciło mnie żeby dosypać do ciasta cynamonu, ale zachowałam powściągliwość i nie zmodyfikowałam przepisu. Chlebek wyszedł pyszny, wilgotny i bardzo aromatyczny. Polecam!
75 g miękkiego masła
4 dojrzałe banany
1 szklanka cukru trzcinowego
1 jajko
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1 1/2 szklanki mąki (ja dałam 1 szklankę pszennej i 1/2 szklanki żytniej pełnoziarnistej)
Banany rozgniatamy widelcem. Umieszczamy banany w misce miksera, dodajemy cukier, masło i jajko. Składniki ucieramy dodając, pod koniec ucierania, sól i sodę. Oryginalny przepis zaleca dodatek 1 łyżeczki sody, ja następnym razem dam mniej, najwyżej 3/4 łyżeczki, bo jednak po upieczeniu ciasta soda jest trochę wyczuwalna, a ja tego nie lubię. Na końcu wsypujemy mąkę i delikatnie mieszamy do połączenia składników.
Ciasto pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez około 60 min.
Ciasto można upiec w foremce na keks (ok. 20 cm), ja piekłam w okrągłej formie o średnicy 22cm.
Niestety, nie udało mi się jeszcze przetworzyć wszystkich jabłek ogródkowych. Ale trzymają się całkiem dobrze, więc przetwarzanie mogę rozciągnąć w czasie. A ponieważ halloween niedługo, to proponuję Wam zrobić jabłka w karmelu, które powinny znaleźć się na każdym, porządnym halloween party. W jednym z wcześniejszych wpisów KLIK KLIK możecie przeczytać skąd się wzięła tradycja zbierania cukierków i robienia lampionów z dyni.
cukier
woda
śmietana kremówka
patyczki drewniane lub plastikowe
kolorowe posypki
Cukier wsypujemy do rondelka. Wlewamy wodę, wody ma być tylko tyle by wsiąkła w cukier. Trzeba wlewać ją powoli żeby miała czas zwilżyć cukier. Cukier z wodą podgrzewamy na małym ogniu.
W czasie gdy cukier się gotuje przygotowujemy jabłka. Jabłka myjemy, dokładnie suszymy i nabijamy na patyczki. Do małych miseczek wsypujemy posypki. Możecie użyć posypek cukrowych, grubego cukru, siekanych migdałów.
Gdy cukier zacznie się brązowić i będzie miał ładny złoty kolor, zdejmujemy go z ognia i wlewamy śmietanę. Mieszamy intensywnie aż powstanie jednolita masa. Teraz trzeba postępować sprawnie, bo karmel szybko zastyga. Żeby wydłużyć czas 'żywotności’ można włożyć garnuszek z karmelem do miski z gorącą wodą. Jabłka możecie zanurzać w karmelu, ale ja wybrałam inny sposób i oblewałam jabłka karmelem od góry. Posypką trzeba jabłka obsypywać od razu po oblaniu karmelem inaczej karmel zastygnie i posypka się nie przylepi.
Ja na 7 małych jabłek użyłam 1,5 szklanki cukru i 1/4 szklanki kremówki.
Nie ukrywam, że z wielką ulgą zerwałam z drzewa, w dniu wczorajszym, ostatnie jabłka :). Przywlokłam do domu ostatnie dwie mega siatki. No i przetwarzam te jabłka nieustannie. Dzisiaj podaję przepis na ciasto ucierane, pieczone w keksówce, w którym plasterki jabłek stoją na baczność. Ciasto jest wilgotne, smaczne, proste i szybkie w wykonaniu.
4 średnie jabłka
3 łyżki cukru (może być brązowy)
1 łyżka cynamonu
1 szklanka cukru
120 g miękkiego masła
4 jajka
2 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Z jabłek wydrążamy gniazda nasienne. Jabłka kroimy na plasterki i obtaczamy w cukrze (3 łyżki) wymieszanym z cynamonem. Odstawiamy owoce na czas przygotowania ciasta.
Masło ucieramy z cukrem na puszystą jasną masę. Dodajemy po jednym jajku. Kolejne jajko wbijamy dopiero wtedy gdy masa będzie jednolita (trzeba ubijać ok. 2 – 3 minut). Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i solą. Dodajemy do masy maślano jajecznej i krótko mieszamy, tylko tyle aby składniki się połączyły.
Keksówkę wyłożoną papierem do pieczenia wypełniamy ciastem i wkładamy do ciasta plasterki jabłek, zagłębiając je w cieście do 3/4 wysokości. Ciasto wyrastając zakryje jabłka prawie w całości, na wierzchu zostaną widoczne paseczki jabłkowej skórki.
Ciasto pieczemy w keksówce (10 x 28 cm). Temperatura pieczenia 170 stopni, czas pieczenia około 1 godziny. Sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest upieczone.
W mojej kuchni leżakuje około 20 kg jabłek i czeka na przetworzenie. W ogródku, na drzewie, wisi ich dwa razy więcej. Od razu przypomniał mi się wierszyk Jana Brzechwy:
„… jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami
duszone są jabłka, pieczone są jabłka
i z jabłek szarlotka, i kompot, i babka…”
Dzisiaj rozpoczęłam proces przetwarzania i powstała szarlotka sypana. Kiedyś już zamieszczałam przepis na to ciasto, to było w 2007 roku, kawał czasu, ale odświeżę, bo trochę przepis ulepszyłam :).
200 g zimnego masła
1 szklanka grysiku (kaszy manny)
1 szklanka mąki
1 szklanka białego cukru
2 płaskie łyżki cynamonu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 kg jabłek
1/2 szklanki brązowego cukru
1/2 szklanki płatków migdałowych
Jabłka pozbawiamy gniazd nasiennych i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Jabłek nie trzeba obierać ze skóry. Grysik, mąkę, cukier (biały), proszek do pieczenia i cynamon mieszamy w misce. Na dno tortownicy (ok. 24 cm średnicy) kładziemy kilka cienkich plasterków masła (nie więcej niż 1/3 z podanej ilości). Na warstwę masła wsypujemy 1/3 część sypkich składników. Jabłka dzielimy na dwie części i lekko odciskamy z nadmiaru soku. Na warstwę sypką wykładamy połowę jabłek. Jabłka lekko ugniatamy. Na jabłka wysypujemy składniki sypkie, potem kolejną porcję jabłek i na wierzch wysypujemy składniki sypkie. Całość lekko ugniatamy (lekko, bo inaczej masło nie przedostanie się do wszystkich warstw i nie połączy sypkich składników). Na wierzchu układamy masło pokrojone w plasterki. Całość posypujemy brązowym cukrem i płatkami migdałowymi.
Szarlotkę pieczemy przez 50 – 60 minut w temperaturze 175-180 stopni. Szarlotka powinna być ładnie zrumieniona.
Ciasto możecie podać z kwaśną śmietaną, z lodami waniliowymi. Możecie też podać szarlotkę na ciepło odgrzewając ją w kuchence mikrofalowej.