Te ciastka piekę odkąd pamiętam. To były pierwsze kruche ciasteczka jakie upiekłam (jeszcze chodząc do podstawówki) i bardzo często wracam do tego przepisu. Przepis dostała moja mama od swojej bratowej Gosi. Ciastka figurowały pod nazwą „kocie oczka” ale jakoś nie pasowała mi do nich ta nazwa. Polecam, ciasteczka są pyszne i zawsze się udają. Zwykle piekę ciasteczka w kształcie kwiatków ale tym razem, z okazji zbliżających się Walentynek, upiekłam serduszka.
700g mąki
3 jajka
100g masła
100g margaryny
2 opakowania cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka cukru
kilka łyżek powideł śliwkowych
Ze wszystkich składników zarabiamy ciasto. Zawijamy w folię i wkładamy na godzinę do lodówki. Zimne ciasto wałkujemy na grubość około 3-4 mm (można ciasto podsypać mąką przy wałkowaniu) i wykrawamy ciasteczka. W połowie ilości ciastek wykrawamy dziurkę. Pieczemy około 10 minut w temperaturze 190 stopni. Pilnujemy pod koniec pieczenia żeby ciastka nie były zbyt ciemne.Po ostygnięciu ciastka bez dziurki smarujemy powidłami i przykrywamy ciastkami z dziurką. Posypujemy cukrem pudrem.
Share the post Ciastka kruche z dziurką przekładane powidłami
Share the post "Ciastka kruche z dziurką przekładane powidłami"
Przepis na te ciastka znalazłam w starej książce „Ciasta, ciastka, ciasteczka”, trochę go zmodyfikowałam i chyba osiągnęłam niezły rezultat. Duże kawałki migdałów i czekolady doskonale komponują się z kruchością ciasteczek. Brązowy cukier nadaje im nieco miodowego posmaku. Znikają bardzo szybko :)
125 g masła
125 g margaryny
1/3 szklanki białego cukru
1/2 szklanki brązowego cukru
1 jajko
szczypta soli
1 łyżeczka sody
2 1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki posiekanych migdałów
tabliczka gorzkiej czekolady posiekanej w drobną kostkę
Masło i margarynę ucieramy na puszystą masę. Dodajemy cukier (biały i brązowy) oraz jajko. Miksujemy jeszcze przez chwilę aż składniki się połączą. Dodajemy pozostałe składniki i zarabiamy ciasto.
Ciasto wkładamy na 20 – 30 minut do lodówki. Rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni. Blachę wykładamy pergaminem. Z ciasta formujemy niewielkie kuleczki. Rozkładamy na blasze zostawiając niewielkie odstępy.
Pieczemy około 15 minut.
Share the post Kruche ciasteczka migdałowo – czekoladowe
Szybkie i proste w przygotowaniu. Do ich wykonania potrzebna jest specjalna foremka. Rozetki smażymy zanurzając końcówkę foremki w cieście, a następnie wkładając ją na głęboki tłuszcz. Smażenie idzie bardzo szybko niestety zjadanie rozetek idzie jeszcze szybciej :)
1 łyżka cukru
¾ szklanki mleka
szczypta soli
1 ½ szklanki mąki
2 jajka
1 łyżeczka esencji waniliowej
Planta lub inny tłuszcz do smażenia
Wszystkie składniki mieszamy razem za pomocą miksera. Dobrze wymieszane ciasto ma być gładkie, gęstości ciasta naleśnikowego. Odstawiamy ciasto na 20 minut.
W rondlu rozgrzewamy tłuszcz. „Rozetkownicę” zanurzamy na moment w gorącym tłuszczu a następnie w cieście i ponownie włożyć do tłuszczu. Należy uważać aby końcówkę „rozetkownicy” zanurzać w cieście do wysokości 2/3 końcówki, w przeciwnym razie ciastka nie zejdą z końcówki. Prawidłowo usmażone ciastka same odpadają od końcówki. Rozetki odsączamy na talerzu wyłożonym ręcznikiem papierowym. Ciepłe posypujemy cukrem pudrem.
Share the post Rozetki – niby-faworki dla leniwych
Bardzo fajne bułeczki śniadaniowe. Delikatne w smaku, puszyste w środku, z apetycznie chrupiącą skórką. I co najważniejsze bardzo łatwe w przygotowaniu.
BUŁECZKI Z BIAŁYM SEREM
50 dag mąki
5 – 7 dag drożdży
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki cukru
150 g białego sera (mielonego – takiego jak do sernika)
5 łyżek letniej wody
Drożdże rozetrzeć z wodą (ja wodę zastąpiłam mlekiem) i dwoma łyżkami mąki. Odstawić w ciepłe miejsce i poczekać aż rozczyn trochę wyrośnie. Resztę mąki wymieszać z serkiem i solą. Do mąki z serem dodać rozczyn drożdżowy i wyrobić elastyczne ciasto. Ciasto uformować w kulę i włożyć do miski, przykryć miskę folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce. Gdy ciasto dwukrotnie zwiększy objętość można formować bułeczki.Ilość podanych składników wystarcza na 20 bułeczek. Bułeczki układać w formie jedna przy drugiej, tak aby w czasie pieczenia połączyły się. Bułeczki nacinamy na krzyż, smarujemy wodą i odstawiamy na 15 – 20 minut do wyrośnięcia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Pieczemy około 20 minut. Po upieczeniu bułki bardzo łatwo odrywają się od siebie.
Bułeczki po posmarowaniu wodą (przed pieczeniem) można posypać słonecznikiem, makiem lub sezamem.
Share the post Bułeczki z białym serem
Nie ma nic przyjemniejszego w zimowy wieczór od filiżanki gorącej herbaty, kawałka pysznego ciasta i kieliszeczka aromatycznej nalewki.
Na przestrzeni wieków niewiele się zmieniło w kwestii przyrządzania nalewek. Nasze nalewki, zgodnie z tradycją, nadal powstają na bazie naturalnych produktów (owoców, przypraw i ziół), a dla uzyskania niezwykłego smaku muszą leżakować przez długi czas. Wiele osób kojarzy nalewki ze słodkimi likierami. Nic bardziej mylnego! Oczywiście są nalewki słodsze, takie jak np. wiśniówka czy malinówka, ale jest wiele znanych nalewek (np. dereniówka, nalewka z tarniny, cytrynowo – imbirowa), które zadowolą także zwolenników wytrawniejszych alkoholi. Nalewka jest napojem na bazie alkoholu, który powstaje z wyciągu owoców lub ziół w procesie maceracji. Nalewki są wytworem typowo słowiańskim. Historia polskich nalewek sięga czasów średniowiecza. Pierwsze receptury powstawały w XIV wiecznych zakonach, gdzie mnisi poprzez umiejętne zalanie spirytusem suszonych lub świeżych owoców, rozmaitych ziół i przypraw otrzymywali aromatyczne napoje o mocy 30 – 40%.
W dawnej Polsce produkcja domowych alkoholi była wielkim polem rywalizacji. Domowe nalewki były prawdziwą dumą wielu pań domu, a ich receptury stanowiły niejednokrotnie pilnie strzeżony domowy sekret. Tajemnice receptur przekazywane były z pokolenia na pokolenie, co zapewniało rozmaitość smaków i barw tych mocnych, aromatycznych trunków podawanych w maleńkich kieliszkach
Nalewki dziś można znaleźć w wielu domach. Do łask wróciły stare receptury odnalezione w zapiskach babć i dziadków bo kiedy świat za oknem traci barwy jesieni, a dni stają się coraz krótsze, nie ma nic lepszego od kieliszeczka pełnego letnich barw i aromatów.
1 kg cytryn
1 kg cukru
1 l spirytusu 96%
1 l mleka pełnotłustego
Cytryny dokładnie myjemy szczotką pod bieżącą wodą. Umyte cytryny osuszamy i obieramy z żółtej skórki i białego albedo. Z jednej cytryny odkrawamy cieniuteńką żółtą warstwę skórki (najlepiej to zrobić obieraczką do warzyw) i drobno kroimy.
Starannie obrane cytryny kroimy na cienkie talarki i usuwamy pestki. Wkładamy do dużego słoja, dodajemy mleko, cukier, spirytus i odłożoną pokrojoną skórkę z jednej cytryny. Słój dokładnie zamykamy i odstawiamy na miesiąc w chłodne, ciemne miejsce. Co kilka dni wstrząsamy słojem.
Gdy nalew stanie się krystaliczny i nabierze pięknej złocistej barwy, a mleko wyraźnie oddzieli się od nalewu zlewamy nalewkę i dokładnie filtrujemy. Przefiltrowaną nalewkę rozlewamy do butelek i odstawiamy do dojrzewania. Nalewkę można pić po 2 – 3 tygodniach od butelkowania.
Jeżeli wolimy mniej słodkie nalewki możemy dodać połowę ilości cukru podanej w przepisie.
Share the post Słońce zamknięte w butelce