Przepis na ten keks mnie tak zaciekawił, że musiałam go upiec. Przepis znalazłam na bardzo sfatygowanym, gazetowym wycinku. Ciekawostką jest to, że do ciasta zamiast mąki dodaje się bułkę tartą. Wykonanie jest banalne – wszystko mieszamy łyżką. Przepis nieco zmodyfikowałam. Ciasto jest umiarkowanie słodkie, jednak dodatkowej, lekkiej słodyczy dodaje syrop, którym nasącza się keks. Ciasto ma dosyć zwartą konsystencję, ale jest delikatne, wilgotne, aromatu nadają mu przyprawy korzenne i im dłużej leży tym lepiej smakuje.
1 szklanka grubo posiekanych migdałów
1 szklanka tartej bułki
150 g brązowego cukru
1/2 szklanki roztopionego masła
skórka otarta z jednej pomarańczy
4 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka przyprawy korzennej
Syrop do nasączenia ciasta:
sok z 1 pomarańczy
100 g brązowego cukru
1/4 szklanki koniaku
Do dużej miski wsypujemy bułkę tartą, posiekane migdały, skórkę pomarańczową, proszek do pieczenia i przyprawy korzenne. Wszystkie składniki mieszamy. Dodajemy rozpuszczone masło i mieszając wbijamy kolejno po jednym jajku. Gdy składniki się połączą wylewamy ciasto do keksówki (28 cm) wyłożonej pergaminem. Pieczemy 45 – 50 minut w temp. 180 stopni C. Sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest upieczone.
Sok pomarańczowy podgrzewamy z cukrem. Przecedzamy przez sitko. Do lekko przestudzonego soku dodajemy koniak.
Ciepłe ciasto nakłuwamy gęsto patykiem do szaszłyków. Syropem cukrowo – koniakowym nasączamy ciasto. Nie musicie zużyć całego syropu. Ciasto ma być nasączone, a nie rozmoczone :). Nasączone ciasto odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Zimny keks zawijamy w folię spożywczą i odstawiamy na 2 dni. Można jeść od razu po wystudzeniu, ale po dwóch dniach ciasto jest najlepsze.
dodaje do listy ” do zrobienia ” :)
To ja poproszę o dwa kawałki tego cuda :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Basia
Nigdy jeszcze nie słyszałam o takim pomyśle, ale bardzo mi się podoba i z pewnością wykorzystam :)
Lubię keks i lubię koty, to bardzo przyjemne połączenie zwłaszcza w zimne, jesienne wieczory ;-)
Już tak świątecznie? Matko faktycznie trzeba już powoli zastanawiać się nad menu;)
Koty przyjemnie się łączą ze wszystkim :)
Wspaniały keks! Lubię Twoje przepisy, więc ten keks muszę wypróbować.
Piękne zdjęcia Aniu.
Uściski:*
Brzmi intrygująco :)
Mniam, chyba sama spróbuję:)
Zapachniało świętami, super :)
Musiało być pycha bo nawet kotek wskoczył na stół ;)
Lubię w okresie świąt do Ciebie zaglądać, zawsze coś ciekawego i zaskakującego:)
upiekłam. nasączyłam, niestety brendy bo koniaku brak. smak (musiałam choć piętkę spróbować) intrygujący dobry, zobaczymy co po 2 dniach leżakowania rzeknie teściowa:)
moje uwagi. migdały bym jednak posiekała na mniejsze kawałeczki, może je trochę uprażyć.
nie mam wyciskarki do cytrusów więc pomarańczę najpierw wrzuciłam do blendera a później odsączyłam na bardzo gęstym sitku.
zużyłam może z połowę Syropu do nasączenia ciasta.
Leave reply
Szukaj
O mnie
Czarownica zafascynowana mocą ziół, fanka wytrawnego wina i calvadosu, jazzoholik.
Napisz do mnie
Kategorie
Archiwum
Meta
Zdjęcia i wpisy, które prezentuję na blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie w internecie lub innych publikacjach. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest sprzeczne z przepisami ustawy o prawach autorskich.
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
TAGI
bakalie cynamon czekolada drożdże grill hand made jabłka karmel kruche lukrowanie marchewka migdały orzechy owoce leśne przyprawy korzenne smażone twaróg świąteczne wypieki