Trdlo (trdelnik)

Smak tych przepysznych, cynamonowych zawijańców poznałam na jarmarku bożonarodzeniowym w Pradze. W oryginale pieczone są na drewnianych wałkach nad ogniem. Obtoczone w cukrowo – cynamonowej posypce,  jedzone na ciepło są naprawdę pyszne. Z braku oryginalnego sprzętu wykorzystałam do ich upieczenia butelki po piwie (poj. 0,33 l), które spisały się całkiem nieźle :). Przepis na czeski trdelnik wzięłam z tej strony .

 

TRDLO

 

500 g mąki pszennej

80 g roztopionego masła

2 jajka

3 łyżki cukru pudru

200 ml mleka

25 g drożdży

szczypta soli

1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

 

POSYPKA:

 

cukier kryształ

cynamon mielony

3 łyżki roztopionego masła do smarowania ciasta

 

Drożdże rozcieramy z łyżką cukru, łyżką mąki  i dwoma łyżkami mleka. Odstawiamy do wyrośnięcia. Do miski miksera wsypujemy resztę mąki, cukier puder, sól. Dodajemy jajka, wyrośnięty rozczyn, roztopione masło, wanilię i mleko. Mikserem (hakiem) wyrabiamy ciasto przez kilka minut. Ciasto jest luźne i lepkie. Odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę. Wyrośnięte ciasto wykładamy na blat, wyrabiamy przez chwilę podsypując mąką. Dzielimy ciasto na 12 części.

Butelki myjemy i dokładnie osuszamy. Cukier kryształ mieszamy z cynamonem (w dowolnych proporcjach, tak jak lubicie) i wysypujemy na dość duży, płaski talerz.

Z ciasta formujemy dość długie i cienkie wałeczki. Rozwałkowujemy je na cieniutkie paski o szerokości około 5 cm. Każdy pasek smarujemy roztopionym masłem. Pasek ciasta nawijamy (na zakładkę) na butelkę w ten sposób aby strona posmarowana masłem była na wierzchu. Ciasto nawinięte na butelkę obtaczamy w posypce. Wstawiamy butelki  do piekarnia. Trdlo pieczemy 'na stojąco’ :).

Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 10-15 minut (czas pieczenia zależy od grubości ciasta i ilości nawiniętych warstw).

Najpyszniejsze na ciepło :).

Jak wygląda ciastko na butelce możecie zobaczyć na TYM zdjęciu
 

Wydrukuj przepis

Share the post Trdlo (trdelnik)

Kruche babeczki z makiem

Dzisiaj wreszcie znalazłam chwilę wolnego czasu i zamieszczam świąteczne zaległości. Kruche babeczki z nadzieniem makowym. Bardzo delikatne i kruche. Tylko od Was zależy jak bardzo będą słodkie bo głównie dodatek  miodu i cukru do nadzienia decyduje o ich słodkości. Mało skomplikowane w przygotowaniu, a ponieważ do maku dodajemy wodę, a nie mleko, to babeczki możemy przechowywać przez kilka dni.

 

KRUCHE  BABECZKI  Z  MAKIEM

 

300 g mąki pszennej

15o g  masła

50 g cukru pudru

5 żółtek

 

Masło razem z mąką siekamy nożem, gdy utworzą się duże okruchy przesypujemy do miski i dodajemy pozostałe składniki.  Wszystkie składniki ciasta zarabiamy na elastyczne ciasto. Z ciasta odkładamy 1/4 porcji na wycięcie gwiazdek. Resztę ciasta wałkujemy na grubość około 3 mm, wykrawamy krążki i wylepiamy nimi foremki na babeczki (ja użyłam formy na mini muffiny). Z pozostałego ciasta wykrawamy gwiazdki do przykrycia nadzienia.

 

MASA  MAKOWA

 

2 szklanki mielonego maku (ja kupuję gotowy mielony)

1/2 szklanki migdałów posiekanych w dość grube kawałki

miód do smaku

1 jajko

 

Mak zalewamy (w małym rondelku) wrzątkiem. Wody wlewamy tyle ile wchłonie mak. Mak ma być wilgotny ale nie rzadki! Stawiamy mak na niewielkim ogniu i dodajemy stopniowo miód (do smaku). Ja dałam 1/4 szklanki. Gdyby masa była dla Was mało słodka, dosłodźcie ją cukrem pudrem – duża ilość miodu może zbyt mocno rozrzedzić masę. Do masy makowej dodajemy migdały i odstawiamy do przestygnięcia. Do przestudzonej masy dodajemy jajko. Masą napełniamy babeczki.

Z reszty ciasta wycinamy gwiazdki i kładziemy na wierzch nadzienia. Gotowe, napełnione babeczki wstawiamy do lodówki na pół godziny.

Pieczemy do zrumienienia się brzegów babeczek w temperaturze 180-190 stopni. Po wystygnięciu posypujemy cukrem pudrem.

Porcja z tych składników wystarczyła na upieczenie 30 babeczek (w formie na minimuffiny).

 

Wydrukuj przepis


Przy okazji tego wpisu chciałam Wam, moi czytelnicy, komentujący i podglądacze, życzyć Wesołych i Spokojnych Świąt oraz samych radości w Nowym Roku.


A odpowiadając na pytania, które zadajecie w mailach wyjaśniam, że gotuję, piekę i lukruję jak każdego roku, ale oprócz tego walczę też w naszym rękodzielniczym sklepiku. Wszystkie weekendy grudniowe sprzedawałyśmy nasze rękodzielnicze dyrdymały  na jarmarkach i kiermaszach świątecznych więc wszystkie wolne chwile spędzałam przy maszynie do szycia. Po Nowym Roku wszystko powinno wrócić na normy :). Ale dziękuję, że pytacie o przyczyny mniejszej częstotliwości blogowania bo to świadczy o tym, że do mnie zaglądacie, a dla mnie to najlepsza nagroda za moje blogowe poczynania.

Share the post Kruche babeczki z makiem

Pierniczki bez pieczenia :)

Sezon piernikowy w pełni :). U mnie dzisiaj pierniczki bez pieczenia :). Po więcej zdjęć zapraszam do Rękodzielni

Share the post Pierniczki bez pieczenia :)

Drożdżowy ślimak z nadzieniem figowym

Dzisiaj mi się śniło, że przez kilka dni jeździłam do Czech po drożdżowe, puszyste bułeczki z makiem. Rano postanowiłam, że muszę upiec coś drożdżowego bo może sen był przypomnieniem, że dawno nic drożdżowego nie piekłam. Maku niestety nie miałam, a ponieważ do sklepu nie chciało mi się iść to nadzienie powstało z rzeczy dostępnych w domu – orzechów, miodu i fig. Ciasto nie jest bardzo słodkie ale jak lubicie słodkie to można bardziej dosłodzić nadzienie.

Zapraszam też do rękodzielni na oglądanie mikołajowych skarpet i kalendarzy adwentowych.

 

DROŻDŻOWY   ŚLIMAK  Z  NADZIENIEM  FIGOWYM

 

3,5  szklanki mąki pszennej

1/4 szklanki cukru pudru

30 g świeżych drożdży

1 żółtko

300 ml mleka

1 łyżeczka soli

50 g roztopionego masła

Nadzienie:

10 dużych, suszonych fig

1/3 szklanki miodu

1/2 szklanki mielonych orzechów

2 łyżki miękkiego masła

Do smarowania ciasta:

1 białko rozmieszane z 2 łyżkami mleka

 

W misce miksera rozcieramy drożdże z łyżką cukru, 2 łyżkami mąki i 2 łyżkami mleka. Gdy drożdże lekko się spienią dodajemy do miski pozostałe składniki ciasta i wyrabiamy do chwili aż ciasto będzie gładkie. Ciasto jest lekko klejące ale takie ma być, nie dosypujemy mąki. Odstawiamy ciasto do wyrośnięcia, ma podwoić objętość.

Suszone figi zalewamy gorącą wodą. Gdy zrobią się miękkie kroimy je na niewielkie kawałki. Pokrojone figi, miód, masło i mielone orzechy miksujemy w malakserze. Masa nie powinna być całkiem gładka, powinny być lekko wyczuwalne kawałki fig.

Gdy ciasto wyrośnie wykładamy je na blat posypany mąką. Wałkujemy je na dość długi prostokąt. Na ciasto wykładamy nadzienie. Ciasto rolujemy (tak jak struclę) i układamy na blasze zwijając w ślimak. Odstawiamy do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto smarujemy białkiem rozmieszanym z mlekiem.

Ciasto pieczemy w rozgrzanym piekarniku (180 stopni) przez 40 – 50 minut.

 

Wydrukuj przepis

Share the post Drożdżowy ślimak z nadzieniem figowym

Piernik marchwiowo – orzechowy

U mnie od wczoraj pachnie świętami :). Za oknem pogoda późnojesienna więc taki piernikowy zapach bardzo ociepla atmosferę. Piernik marchwiowo – orzechowy upiekłam z przepisu mojej Mamy. Dla mnie to najsmaczniejszy piernik jaki jadłam. Dodatek marchwi (która zupełnie nie jest wyczuwalna w cieście) sprawia, że piernik jest delikatny i długo zachowuje świeżość. Tegoroczny sezon świąteczny uważam za rozpoczęty :).

 

PIERNIK   MARCHWIOWO – ORZECHOWY

 

5  jajek

450 g mąki pszennej

250 g miodu

3  tarte marchewki (ok. 2 szklanek)

2 łyżki kakao

20 g przyprawy do piernika

2 łyżeczki sody

1 szklanka cukru

4 łyżki karmelu (lub ciemnej melasy)*

100 g masła

1 szklanka mielonych orzechów

 

Mąkę, kakao, sodę i przyprawę do piernika przesiewamy przez sitko do miski.

Masło ucieramy z cukrem, pod koniec ucierania dodajemy żółtka. Do masy maślano – żółtkowej dodajemy na przemian mąkę z przyprawami, orzechy  i marchewkę. Pod koniec ucierania dodajemy miód, karmel i ubitą pianę z białek.

Piernik pieczemy w temperaturze 180 stopni przez ok. 1 godzinę. Po godzinie sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest upieczone – czas pieczenia może się zmieniać w zależności od wysokości foremki.

*karmel otrzymujemy podgrzewając na patelni ok. 1/3 szklanki cukru, gdy cukier się roztopi i będzie miał ciemnozłoty kolor dodajemy go do ciasta.  Ja zamiast karmelu dodaję ciemną melasę.

 

Wydrukuj przepis

Share the post Piernik marchwiowo – orzechowy

Back to Top