Lody z owoców leśnych (z lawendą i octem balsamicznym)

Sezon lodowo sorbetowy uważam za otwarty :). Rozpoczęłam go obłędnie pysznymi lodami z owoców leśnych z lawendą i octem balsamicznym. Wspaniały smak. Po lodach szczawiowo – cytrynowych i malinowo – rozmarynowych to moje trzecie ulubione lody. Choć w sumie nie wiem czy nie wysuwają się na drugie miejsce tuż po szczawiowych.

lody_owoce leśne_lawenda_nm-3a

 

Lody z owoców leśnych (z lawendą i octem balsamicznym)

 

200 ml śmietanki 30%

1/2 szklanki cukru

2 żółtka

1/2 szklanki mleka skondensowanego słodzonego (użyjcie mleka w tubie, to co zostanie

można zakręcić i przechować w lodówce)

sok z 1 cytryny

2 gałązki świeżej lawendy

1 1/2 szklanki owoców leśnych (najlepiej mrożonych, ja użyłam mieszanki owoców leśnych

z mrożonki)

1 łyżeczka octu balsamicznego (ja użyłam figowego)

 

Do rondelka wlewamy śmietanę i dodajemy gałązki lawendy. Ogrzewamy i  tuż przed zagotowaniem zdejmujemy z ognia. Przecedzamy śmietankę przez sito i ponownie umieszczamy w rondelku. Gdy śmietanka lekko przestygnie dodajemy żółtka, mleko zagęszczone i cukier. Mieszamy aby składniki dobrze się połączyły.  Płyn podgrzewamy do temperatury 82 stopni C. Ja podgrzewam krem bez termometru, gdy krem jest bardzo gorący zestawiam na chwilę rondelek z ognia, mieszam intensywnie i po chwili znowu stawiam go na ogniu. Nie można zagotować kremu! Krem ogrzewamy około 15 minut, ciągle mieszając. Gdy krem zgęstnieje odstawiamy go do zupełnego ostygnięcia. Jeżeli do przygotowania lodów użyjecie świeżych owoców to najlepiej przygotować krem dzień wcześniej i wstawić na noc do lodówki. Aby w czasie studzenia kremu nie utworzyła się skorupka, całą powierzchnię kremu przykrywamy folią spożywczą (nie oklejamy folią miski tylko kładziemy folię bezpośrednio na krem).

Jeżeli używacie owoców mrożonych to do gorącego kremu od razu dodajcie wszystkie owoce i sok z cytryny. Wszystko miksujemy blenderem i pod koniec miksowania dodajemy łyżeczkę octu balsamicznego. Tak przygotowana masa jest zimna i możecie od razu przełożyć ją do maszynki do lodów.

W przypadku użycia świeżych owoców krem żółtkowy musi być dobrze schłodzony. Do schłodzonego kremu dodajemy owoce i dalej postępujemy tak jak przy owocach mrożonych. Dodatkowo po zmiksowaniu całości dobrze jest masę ponownie mocno schłodzić przed wlaniem jej do maszyny.

Lody są pyszne, aksamitne i nie zamarzają na kość.

 
Wydrukuj przepis

lody_owoce leśne_lawenda_nm1a

lody_owoce leśne_lawenda_nm-2a

 

11 komentarzy

  1. Mazury, Kretowiny nad jeziorem Narie
    16 czerwca 2014 o 18:49

    Oooo, coś dla mnie ;)

  2. Marzena Godnarska via Facebook
    16 czerwca 2014 o 20:53

    Musi być pyszne!!!

  3. 16 czerwca 2014 o 21:03

    Tylko gdzie ja lawendę znajdę..

    • Ania
      18 czerwca 2014 o 17:54

      W ogrodniczym albo na dziale ogród w marketach, tam gdzie zioła.

  4. 17 czerwca 2014 o 18:09

    lawendę mam suszoną..ciekawe połączenie

  5. 17 czerwca 2014 o 18:12

    Boże gdzie Ty takie cuda wynadujesz:) gałkownice przepiękne! patrze i patrzę, a lody intrygujące baaaardzo :)

    • Ania
      18 czerwca 2014 o 13:39

      Z wynajdywaniem rzeczy nie mam problemu :) Gorzej jest z ich finansowaniem :)

  6. Joanna Bella via Facebook
    17 czerwca 2014 o 18:17

    Mam wszystko w domu.Jutro popełnię! :D

    • Ania
      18 czerwca 2014 o 17:53

      Polecam! Są pyszne :)

  7. 18 czerwca 2014 o 17:43

    ciekawe połączenie, nie potrafię sobie wyobrazić smaku… ale z chęcią bym spróbowała!

  8. 18 czerwca 2014 o 18:02

    Udalo sie! Tylko jeszcze nie kwitnie. Tak samo postepowac w przypadku braku maszynki?

Leave reply

*

Back to Top