Babka pomarańczowa – ucierana

Ten przepis dawno temu wpisałam do zeszytu i na tym poprzestałam. Długo zwlekałam z upieczeniem tej babki, bo jakoś odstraszał mnie dodatek gotowanej pomarańczy. I to był błąd!   Babka jest pyszna, wilgotna i niezwykle delikatna. Pomarańcza dodaje jej świeżości i aromatu. Polecam!

babkapomaranczowa_nm1 

BABKA  POMARAŃCZOWA  UCIERANA

 

1 pomarańcza

3/4 szklanki cukru

4 jajka

100 g masła

200 g mąki

1 łyżeczka proszku do pieczenia

 

Pomarańczę dokładnie myjemy w gorącej wodzie.  Z całej pomarańczy ścieramy skórkę. Pomarańczę przekrawamy na pół, łyżką wydrążamy miąższ i umieszczamy w niewielkim rondelku. Dodajemy otartą skórkę i 1/4 szklanki wody. Całość doprowadzamy do wrzenia i gotujemy około 5 minut. Zdejmujemy z ognia i gorącą pomarańczę rozdrabniamy blenderem. Do ciepłej, zmiksowanej pomarańczy wsypujemy cukier i odstawiamy na chwilę aby cukier się rozpuścił. Przestudzoną masę przelewamy do misy miksera, dodajemy masło i zaczynamy ucierać. Do masy dodajemy po jednym żółtku. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy do ciasta. Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie mieszając (łyżką!) dodajemy do ciasta.

Ciasto przelewamy do formy z kominkiem (proporcje na średnią foremkę) wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tartą. Babkę pieczemy w temperaturze 170 – 180 stopni przez około 50 minut. Sprawdzamy patyczkiem czy babka jest upieczona.

 

Wydrukuj przepis

babkapomaranczowa_nm2

Jak zrobić koszyczek z ciasta drożdżowego

Ponieważ Wielkanoc nadchodzi wielkimi krokami to przygotowałam dla Was instrukcje wykonania koszyczka z ciasta drożdżowego. Sam przepis i opis wykonania zamieściłam na blogu w 2009 roku, i chociaż wpis ma już 4 lata to ciągle cieszy się dużą popularnością (podglądam w statystykach :).

 

Wydrukuj przepis

koszyczek z ciasta drożdżowego

Do upieczenia potrzebować będziecie ciasta drożdżowego z  TEGO PRZEPISU, miskę żaroodporną o średnicy ok. 20 cm. (a najlepiej dwóch takich samych misek), pergamin, folię aluminiową, wałek do ciasta, wykałaczki, nóż do pizzy (lub zwykły nóż). Polecam wykonanie koszyczka z przepisu, który podałam ponieważ ciasto jest elastyczne, nie klei się i bardzo ładnie daje się formować.

1koszyczek_nm1

Miskę owijamy folią aluminiową. Folia zapobiegnie przyklejeniu się ciasta do miski w czasie pieczenia i ułatwi wyjęcie miski z upieczonego koszyczka.

1koszyczek_nm2

Ciasto dzielimy w proporcjach około 1:3, większą część wałkujemy na grubość około 1 cm i tniemy nożykiem do pizzy (można zwykłym, ale okrągłym łatwiej to zrobić) na paski ok. 1,5 cm. Z pasków formujemy ruloniki.

1koszyczek_nm5a

Z uformowanych ruloników zaczynamy formować koszyczek. Ruloniki układamy promieniście na misce. Ruloniki powinny być trochę dłuższe ponieważ nieco się skrócą podczas zaplatania, nie przejmujcie się jeżeli będą za długie, bo nadmiar ciasta usuwa się po zakończeniu zaplatania. Ciasto na czubku miski spłaszczamy kubkiem, albo miarką do pieczenia. Wyplatanie koszyka zaczynamy mocując pierwszy rulonik (poziomy) pod spodem rulonika ”promienistego”.  Wyplatamy koszyk – dokładnie tak jak wiklinowy – naprzemiennie umieszczając rulonik poziomy raz nad, a raz pod rulonikiem  ”promienistym”.

1koszyczek_nm9a

Ponieważ nie da się utoczyć takiego długiego rulonika żeby opleść cały koszyk dookoła, trzeba łączyć ze sobą mniejsze kawałki. Najlepiej robić to tak, aby łączenie wypadało pod rulonikiem ”promienistym”.  To zapobiegnie przypadkowemu rozłączeniu się ruloników w czasie pieczenia.

1koszyczek_nm10

1koszyczek_nm11

Upleciony koszyk lekko dociskamy do miski i odcinamy nadmiar ciasta na brzegach. Gotowy koszyczek smarujemy rozbełtanym jajkiem. Nie czekamy na kolejne wyrośnięcie ciasta, tylko od razu po uformowaniu umieszczamy miskę na blaszce do pieczenia i wkładamy ciasto do pieca. Przed pieczeniem nie wyjmujemy miski!

1koszyczek_nm12

1koszyczek_nm14a

Gdy podstawa koszyka się piecze formujemy ucho i brzeg koszyka. Ciasto pieczemy w temperaturze 180 stopni, ale czas pieczenia jest różny – zależy od grubości ciasta, wielkości miski – trzeba pilnować, ale lepiej jest ciasto dłużej potrzymać w piecu. Niedopieczony koszyk będzie miękki i może się odkształcić.

Na pergaminie odrysowujemy koło o średnicy miski. Jeżeli macie jedną miskę (ja mam dwie identyczne) to musicie ją obrysować przed wyplataniem koszyka. W przeciwnym razie trzeba będzie czekać aż podstawa koszyka się upiecze. Pergamin układamy zarysowaną powierzchnią do spodu. Gdy na zarysowanej powierzchni bezpośrednio ułożycie ciasto, może się ono zabarwić od ołówka (lub pisaka) w czasie pieczenia. Żeby obrysowany kształt był dobrze widoczny wystarczy podłożyć pod pergamin białą kartkę.

1koszyczek_nm15

Pozostałą część ciasta dzielimy na dwie części, jedna część powinna być nieco większa. Z większej części formujemy brzeg koszyka, z mniejszej ucho.

Brzeg koszyka formujemy na obrysowanym szablonie. Ciasto przeznaczone na uformowanie brzegu dzielimy na 3 części, wałkujemy, tniemy na 3 paski. Formujemy z pasków ruloniki i zaplatamy warkocz. Z warkocza brzegowego starannie formujemy koło.  Warkocz układamy na pergaminie tak, środek warkocza pokrywał się z obrysowaną linią.

1koszyczek_nm19a

Ucho także wykonujemy z warkocza, ale pieczemy go na odwróconej misce umieszczając warkocz dokładnie pośrodku miski. Dobrze jest podłożyć pod ciasto pasek folii aluminiowej pod ciasto, to zapobiegnie przywarciu ciasta do miski w czasie pieczenia.

1koszyczek_nm20

Brzeg i ucho przed pieczeniem smarujemy rozbełtanym jajkiem.

Tak wygląda upieczona podstawa koszyczka.

1koszyczek_nm21

Po upieczeniu obciążamy wierzchołek koszyczka, będzie płaski i stabilny.

1koszyczek_nm24

Gdy koszyczek dobrze ostygnie usuwamy ze środka miskę i folię aluminiową.

1koszyczek_nm23a

Do mocowania brzegu koszyczka i ucha używamy wykałaczek, które wbijamy do ciasta w taki sposób żeby ich nie było widać :). Na zdjęciu widać, że mój brzeg się trochę przypiekł od spodu. Chciałam przyspieszyć pracę i umieściłam blaszkę z brzegiem na najniższej półce w piekarniku. Nie przeszkadza to jednak zupełnie bo ta część brzegowego warkocza jest w koszyku niewidoczna.

1koszyczek_nm29a

Upieczone ucho zdejmujemy z miski po wystudzeniu. Na końcach ucha wbijamy po dwie wykałaczki i wbijamy je tak, aby wykałaczka przeszła przez warkocz brzegowy i wbiła się do koszyka.

1koszyczek_nm31a

Koszyczek gotowy :). Nie taki diabeł straszny, prawda??? :)

1koszyczek_nm33

1koszyczek_nm32

Przepis na ciasto drożdżowe, z którego wykonałam koszyczek znajduje się w TYM WPISIE

Jak zrobić marchewki z kruchego ciasta

Odpowiadając na Wasze pytania o marchewki z kruchego ciasta, przygotowałam tutorial czyli fotograficzną instrukcję „krok po kroku”. Marchewki są bardzo proste w wykonaniu więc zachęcam do pieczenia :).

 

Wydrukuj przepis

marchewki_nm1

Do wykonania marchewek potrzebne będą metalowe foremki w kształcie rożka lub foremki, które można wykonać własnoręcznie. Ja niestety nie mam foremek metalowych więc, do upieczenia marchewek, przygotowałam foremki sama.

Do przygotowania foremek potrzebujemy: brystol lub cienką tekturkę i folię aluminiową. Tekturkę formujemy w niewielki rożek (stożek) i owijamy folią aluminiową. Nie trzeba tekturki sklejać ponieważ folia aluminiowa utrzymuje kształt foremki.

Marchewki można upiec z kruchego ciasta albo z ciasta francuskiego, które możecie przygotować sami lub wykorzystać sklepowego gotowca.

Przepis na kruche ciasto na marchewki znajdziecie tu: KLIK KLIK

Przygotowane ciasto tniemy na paski o szerokości 1-1,5 cm. Długość pasków ciasta zależny od wielkości foremek i od tego, jakie duże chcecie upiec marchewki. Ja ucięłam ciasto na długość ok. 30 cm i po upieczeniu otrzymałam marchewki wielkości 10 cm i szerokości 3 cm. Paski ciasta zawijamy i formujemy rulonik. Starajcie się tylko zwinąć pasek ciasta i krótko toczyć rulonik, w przeciwnym razie rulonik będzie cienki i będzie się rwać przy nawijaniu  na foremkę. Rulonik powinien mieć grubość ok. 0,5 cm.

marchewki_t_nm1
Rulonik z ciasta nawijamy na foremkę. Zaczynamy nawijać od czubka. Początek rulonika dobrze jest lekko spłaszczyć wtedy dobrze będzie przylegał do czubka foremki.  Nie nawijamy ciasta na zakładkę, tylko tak aby kolejne zwoje rulonika przylegały do siebie bardzo ciasno. Koniec rulonika dobrze sklejamy z poprzednią warstwą ciasta, tak aby ciasto w czasie pieczenia nie zaczęło się rozwijać.

marchewki_t_nm2

Tak wygląda nawinięte ciasto. Jeżeli podstawę foremki dobrze wyrównacie, to marchewki będzie można piec na stojąco wtedy, po upieczeniu, ciastka będą miały idealny kształt. Jeżeli położycie marchewki na blaszce (można piec i w ten sposób) to w czasie pieczenia strona przylegająca do blaszki nieco się spłaszczy i bardziej przypiecze.

marchewki_t_nm3

Przed pieczeniem smarujemy ciasto białkiem wymieszanym z odrobiną pomarańczowego barwnika lub żółtkiem rozmieszanym z odrobiną mleka.  Na zdjęciu poniżej widzicie jak wyglądają marchewki posmarowane, przed pieczeniem, żółtkiem wymieszanym z mlekiem. Marchewki posmarowane białkiem wymieszanym z pomarańczowym barwnikiem wyglądają tak: KLIK KLIK
Marchewki pieczemy do uzyskania jasno złotego koloru. Gdy brzeg ciasta (u podstawy) zacznie się rumienić wyjmujemy marchewki z pieca. Ciasto bardzo ładnie odchodzi od foremek.
marchewki_t_nm4
marchewki_t_nm5

Babka cytrynowa

Delikatna i puszysta, o wiosennym smaku – babka cytrynowa.  Orzeźwiająca propozycja na Wielkanoc. Świeżości  nadaje babce cytrynowy lukier. Idealna do kawy po świątecznym obiedzie :). Ponieważ wysyłam do daleko mieszkających znajomych słodkie paczuszki na święta, upiekłam babkę w papierowych foremkach na mini panettone. Z tych proporcji wychodzi 5 takich babeczek lub jedna w normalnej formie na babę.

 

BABKA  CYTRYNOWA

 

250 g masła (ja dałam masło roślinne)

1 szklanka cukru

1 1/2 szklanki mąki

6 jajek

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

skórka otarta z jednej dużej cytryny

sok z 1/2 cytryny

Lukier cytrynowy:

3/4 szklanki cukru pudru

woda

sok z 1/2 cytryny

 

Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę. Masa powinna wyraźnie zwiększyć objętość i być bardzo jasna. Do ubitej masy dodajemy po jednym żółtku i skórkę cytrynową. Gdy żółtka i skórka połączą się z masą wsypujemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i mieszamy mikserem na wolnych obrotach, pod koniec mieszania wlewamy sok z cytryny. W oddzielnej misce ubijamy pianę z białek. Pianę dodajemy do ciasta i delikatnie (łyżką!) mieszamy. Nakładamy ciasto do formy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tartą.

Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 50 minut, sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest upieczone.

Lukier:

Cukier wsypujemy do rondelka i dodajemy trochę wody (ok.1/4 szklanki). Wody ma być tyle żeby cukier tylko się rozpuścił. Całość podgrzewamy i gotujemy przez chwilę. Gdy syrop trochę odparuje wlewamy sok z cytryny. Ja dodałam do lukru trochę kandyzowanej (domowej) skórki pomarańczowej.

Gdy babka ostygnie wylewamy na wierzch lukier i odstawiamy do zastygnięcia.

 

Wydrukuj przepis

Wielkanocne jajka z ciasta (pieczone w jajowych skorupkach)

Super pomysł na Wielkanoc!  Jajka z ciasta pieczone w skorupkach. Trochę zabawy z pieczeniem jest ale efekt końcowy jest tego wart :). Pomysł i sposób wykonania podejrzałam TU.  W zasadzie możecie upiec jajka z ulubionego przepisu, ja wybrałam przepis na murzynka. Fajne do jedzenia i jako świąteczna dekoracja.

Do wykonania ciastek-jajek potrzebne będą wydmuszki.  Wydmuszki robi się bardzo łatwo :).  Jajka w skorupkach dobrze myjemy w bardzo ciepłej wodzie, ja myję skorupki płynem do mycia naczyń. Skorupki osuszamy i grubą igłą nakłuwamy jajo na czubku. Igła przejdzie przez skorupkę bez problemu. Górna dziurka (ta na węższym końcu jajka) powinna być jak najmniejsza – taka aby dało się wdmuchiwać do skorupki powietrze. Dziurka na szerszym końcu powinna być większa. Ja wbijam igłę miejsce po miejscu aż otwór jest wystarczająco duży, powinien mieć około 1 cm średnicy. Nie róbcie dziurek w skorupce wywiercając je czubkiem noża, nóż jest płaski i przy obracaniu nim skorupka pęka. Do miski wydmuchujemy zawartość jajka (na kolację można zrobić jajecznicę :)  ). Puste skorupki płuczemy w środku i dokładnie myjemy z resztek jajka bo podczas pieczenia powstaną na skorupce zabrudzenia, które trudno będzie usunąć.

 

MURZYNEK

 

1/4 szklanki wody

1/2 kostki margaryny

1/2 szklanki cukru

2-3  jajka

2 łyżki kakao

1 szklanka mąki pszennej

1/8 szklanki mąki ziemniaczanej

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

 

W rondelku zagotowujemy margarynę z wodą, kakao i cukrem. Mąki i proszek do pieczenia łączymy i przesiewamy przez sitko. Do wystudzonej masy dodajemy mieszankę mąki i proszku do pieczenia oraz żółtka. Wszystko dokładnie mieszamy. Z białek ubijamy pianę i delikatnie mieszamy z ciastem. Ciasto przekładamy do rękawa cukierniczego z końcówką do nadziewania pączków i przez większy otwór napełniamy ciastem skorupki. Ciasto powinno wypełniać skorupkę do 3/4 wysokości.  Skorupki wypełnione ciastem układamy w foremce na minimuffiny większym otworem do góry. Jeżeli nie macie formy na muffiny można wysypać do keksówki suchą fasolę albo groch i włożyć do formy skorupki  – tak aby 'trzymały pion’ :). Pieczemy 15 – 20 minut w temperaturze 180 stopni. Sprawdzamy patyczkiem czy ciasto się upiekło.

Z tej ilości ciasta wyszło mi 8 jajek (tyle miałam wydmuszek) i kilka minimuffinek :).

Jeżeli ciasto podczas pieczenia wyjdzie ze skorupki, co może się zdarzyć bo trudno o precyzyjne porcjowanie surowego ciasta do skorupek, to po upieczeniu usuwamy delikatnie nadmiar ciasta, a skorupkę czyścimy zwilżonym ręcznikiem papierowym.

Jeżeli nie macie rękawa cukierniczego można użyć worka na mrożonki (jest grubszy od zwykłego foliowego) z obciętym rogiem.

 

Wydrukuj przepis

Back to Top