Bułeczki drożdżowe – odrywane

Zniechęcona niedoskonałością drożdżowców, które do tej pory piekłam, drożdżowe ciasta nieczęsto gościły na naszym stole.

Teraz się to zmieni bo znalazłam wreszcie przepis na idealne, moim zdaniem, ciasto drożdżowe. Jest puszyste i miękkie, a najważniejsze jest to, że miękkość i puszystość zachowuje także dnia następnego.

adrozdzowe-001.jpg

adrozdzowe-006.jpg

 

CIASTO DROŻDŻOWE

 

1/2 szklanki mleka

1 duże jajko

3 łyżki roztopionego masła

2 1/2 szklanki mąki

2 łyżki cukru

40 g świeżych drożdży

Słodka otoczka:

3 łyżki cukru

1/2 łyżeczki cynamonu

3 łyżki roztopionego masła
 
Słona otoczka:

3 łyżki roztopionego masła

dowolnie: sezam, mak, sól gruboziarnista

 

Drożdże rozrabiamy z 2 łyżkami mleka, 1 łyżką mąki i 1 łyżeczką cukru. Odstawiamy aż rozczyn „zapracuje” i dwukrotnie zwiększy objętość.

Pozostałą mąkę mieszamy z solą. Dodajemy wyrośnięty zaczyn, jajo, cukier i chwilę wyrabiamy. Jako ostatnie dodajemy rozpuszczone masło. Wyrabiamy do momentu aż ciasto będzie zwarte i elastyczne. Odstawiamy do wyrośnięcia. Ciasto powinno dwukrotnie zwiększyć objętość.

Dużą tortownicę smarujemy margaryną i wysypujemy mąką krupczatką.

Gdy ciasto wyrośnie formujemy wałek i dzielimy go na około 15 równych kawałków. Formujemy bułeczki.

Składniki słodkiej otoczki mieszamy ze sobą. Każdą bułeczkę obtaczamy dokładnie w masie cukrowo – cynamonowej i układamy w formie zachowując 1,5 odstęp między bułeczkami.

Gdy przygotowujemy bułeczki na słono – obtaczamy ciasto w maśle, a następnie w ziarnach. W przypadku przygotowywania bułeczek z solą gruboziarnistą obtaczamy całą bułeczkę w maśle, a w soli jedynie wierzchnią część bułek.

Odstawiamy do wyrośnięcia, do momentu aż wypełni się wolna przestrzeń między bułeczkami.

Pieczemy 40 – 45 minut w temp 185 stopni.

 

Wydrukuj przepis

12 komentarzy

  1. Kasiek
    15 października 2007 o 10:11

    ależ cudo :oczami: jak ja dawno takiego nie jadłam ……

  2. Ania
    15 października 2007 o 13:27

    przyjedź :D to Ci zrobię takie :)

  3. 16 października 2007 o 22:09

    O tak, wymarzone ciasto drożdżowe, to to, które i na drugi dzień smakuje wspaniale. Kolejny przepis do wypróbowania na drodze poszukiwań :-)

  4. cuda.wianki
    17 października 2007 o 20:14

    wyglada tak apetycznie,ze szoooook. niestety u mnie drozdzy brak… tylko w formie instant… :-(

  5. Ania
    17 października 2007 o 22:33

    można zrobić z drożdży instant :) nadają się jak najbardziej :). 1 1/2 – 2 łyżeczki daj i będzie OK :)

  6. vespertinee
    18 października 2007 o 15:08

    wygląda prześlicznie!u mnie drożdżowe właśnie rośnie. ale na bułeczki :)

  7. 23 października 2007 o 20:50

    Piekne te buleczki. Ja uwielbiam drozdzowe ciasta i pieczywo – zwlaszcza od momentu gdy mam maszyne do robienia chleba i miesza ciasto za mnie. Wpisuje je na liste do wyprobowania :)

  8. Ania
    24 października 2007 o 06:28

    Ciasto jak najbardziej nadaje się do maszyny :) Naprawdę polecam :)

  9. vespertinee
    29 października 2007 o 07:30

    wyobraż sobie Aniu, ze zrobiłam wczoraj Twoej drozdzowe. moje pierwsze na słodko :) wyszło swietnie, rosło jak szalone! ale mam uwagę: piekłam 35 minut i już było za bardzo spieczone. w moim piekarniku 30 minut to maksimum.

    dzisiaj jem na śniadanie :)

  10. Ania
    29 października 2007 o 10:31

    30 minut to szybko Ci się upiekło :) A masz elektryczny piekarnik czy gazowy? Ja po 40 minutach musiałam grzałką opiekacza przyrumienić wierzch bo był blady :)

  11. vespertinee
    30 października 2007 o 07:50

    mam elektryczny piekarnik.

  12. Ania
    30 października 2007 o 09:07

    a ja mam gazowy, może stąd ta różnica w czasie pieczenia :)

Leave reply

*

Back to Top