Czekośliwka czyli powidła śliwkowe z czekoladą

Sezon robienia przetworów w pełni. Dzisiaj mam dla Was czekośliwkę czyli powidła śliwkowe z czekoladą. To połączenie początkowo wydawało mi się nieco dziwne, ale smak mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Czekośliwka smakuje dokładnie tak, jak suszone śliwki w czekoladzie. Dla wielbicieli czekolady i suszonych śliwek będzie to smak idealny :). Polecam!

czekośliwka_nm1-2 

CZEKOŚLIWKA

 

1,5 kg dojrzałych śliwek

1/2 szklanki cukru

1 tabliczka gorzkiej czekolady

1/4 szklanki kakao

1/4 szklanki miodu

 

Śliwki myjemy, pozbawiamy je pestek i umieszczamy w rondlu. Owoce zasypujemy cukrem i smażymy około godziny na małym ogniu. Zestawiamy rondel z ognia i odstawiamy. Następnego dnia smażymy śliwki przez kolejną godzinę. Po tym czasie zestawiamy śliwki z ognia, dodajemy czekoladę (połamaną na kostki) chwilę czekamy aż czekolada się rozpuści. Do powideł dodajemy miód i kakao, wszystko miksujemy blenderem na jednolitą masę. Po zmiksowaniu na dużym ogniu (ciągle mieszając) doprowadzany masę do wrzenia i zestawiamy z ognia.  Czekośliwkę przekładamy do słoików, zakręcamy, odwracamy do góry dnem i przykrywamy grubym ręcznikiem. Jeżeli chcecie można dżem pasteryzować.

 

Wydrukuj przepis

czekośliwka_nm3-2

Dżem z pomidorów

Długo się zastanawiałam nad zrobieniem dżemu z pomidorów. Szczerze mówiąc wyobrażałam sobie, że smak dżemu będzie połączeniem smaków ketchupu i chutney’a, a za jednym i drugim nie przepadam. Ale ciekawość smaku zwyciężyła i zrobiłam! Dżem jest bardzo smaczny, kwaskowy z cynamonowym aromatem. Do dżemu dodałam pektyny i jest to warunek żeby dżem smakował jak dżem, a nie jak przecier pomidorowy z cukrem. Pektynę kupicie w sklepach ze zdrową żywnością, w sklepach internetowych, bywa czasem w marketach na stoisku z galaretkami i budyniami oraz na stoiskach z produktami do wyrobu win.

dżem z pomidorów_nm4 

DŻEM  Z  POMIDORÓW

 

1,5 kg pomidorów (ja użyłam pomidorów rzymskich, bardzo dojrzałych)

1 szklanka cukru

1/2 szklanki wody

1 łyżeczka cynamonu

1 łyżeczka świeżego, startego imbiru

sok z 1 cytryny (jeżeli lubicie mocno słodkie dżemy to można dodać sok z połówki cytryny)

pektyna (używamy według przepisu na opakowaniu, bo pektyna ma różną moc)

 

Pomidory myjemy i kroimy w ćwiartki. Do szerokiego rondla wsypujemy cukier, wlewamy wodę i gotujemy syrop cukrowy. Gdy cukier się rozpuści wsypujemy pomidory i smażymy na wolnym ogniu. Gdy pomidory się rozpadną, a skórka oddzieli się od miąższu, dodajemy imbir i jeszcze chwilę gotujemy. Gorącą pulpę pomidorową przecieramy przez sitko żeby pozbyć się skórek i pestek. Przetarty dżem przelewamy do rondla, dodajemy sok z cytryny i smażymy jeszcze pół godziny. Pięć minut przed końcem gotowania dodajemy roztwór pektyny i cynamon.

Jeżeli nie macie pektyny trzeba dżem gotować dłużej, ale im więcej wody odparuje tym bardziej będzie wyczuwalny posmak ketchupu.

Gorący dżem przelewamy do słoików, zakręcamy, odwracamy do góry dnem i przykrywamy grubym ręcznikiem albo kocem. Jeżeli chcecie można dżemy zapasteryzować.

 

Wydrukuj przepis

dżem z pomidorów_nm2

dżem z pomidorów_nm3

Smażona skórka pomarańczowa

Kiedyś nie cierpiałam skórki pomarańczowej. Gdy widziałam wielkie kawały skórki na kupnych pączkach to miałam mało przyjemne odczucia. Zdanie zmieniłam dopiero wtedy gdy spróbowałam delikatnej, pachnącej i pokrojonej w drobniutkie paseczki domowej skórki pomarańczowej. Taka domowa skórka pomarańczowa jest jak słońce zamknięte w słoiczku :). Zachęcam Was do zrobienia tego smakołyku zwłaszcza, że przyda się do świątecznych wypieków.

smażona skórka pomarańczowa_nm3 

SMAŻONA  SKÓRKA  POMARAŃCZOWA

 

proporcje na 1 słoik o pojemności 200 ml

skórka z 3 dużych pomarańczy (nie pryskanych!)

1 szklanka wody

1 szklanka cukru

sok z 1 cytryny

 

Pomarańcze dokładnie myjemy i obieramy. Skórkę z pomarańczy zalewamy zimną wodą i na dużym ogniu doprowadzamy do wrzenia. Odlewamy wodę i ponownie zalewamy skórkę zimną wodą. Szybko doprowadzamy do wrzenia i powtarzamy czynności jeszcze raz. Odcedzamy skórkę i zostawiamy do ostygnięcia. Skórki nie należy gotować bo będzie bardzo miękka i rozpadnie się. Trzeba tylko doprowadzić do wrzenia i zaraz zalewać zimną wodą.

Gdy skórka ostygnie, używając bardzo ostrego noża, odkrawamy białą część skórki (albedo). Skórkę kroimy na drobne kawałki. Ja pocięłam skórkę na cieniutkie paseczki.

W rondelku gotujemy syrop cukrowy z 1 szklanki wody i 1 szklanki cukru. Gdy syrop się zagotuje, a cukier rozpuści się całkowicie wsypujemy skórkę i smażymy na wolnym ogniu. Syrop powinien się zredukować na tyle, żeby otaczał kawałki skórki. Skórka nie powinna 'pływać’ w sosie cukrowym. Pod koniec smażenia dodajemy sok z cytryny, mieszamy dokładnie  i od razu zestawiamy z ognia.

Skórkę przekładamy do słoika. Skórkę można przechowywać przez kilka tygodni w lodówce,  ale jeżeli chcecie przechować skórkę dłużej to trzeba pasteryzować. Wtedy możecie przechowywać skórkę poza lodówką.

 

Wydrukuj przepis

smażona skórka pomarańczowa_nm1

smażona skórka pomarańczowa_nm2

Marmolada pomarańczowa

Początkowo marmoladę chciałam zrobić według przepisu z książki „Jak gotować” Marii Disslowej. Ale ponieważ zamiast cukru chciałam użyć fruktozy i nie bardzo odpowiadała mi ilość skórki użytej do wykonania marmolady zmieniłam przepis. I była to słuszna decyzja. Marmolada jest w sam raz słodka, niesamowicie pachnie i ma przepiękny kolor.

marmolada pomaranczowa

 

MARMOLADA POMARAŃCZOWA

 

2 kg pomarańczy

2 cytryny

fruktoza

fruktoza żelująca

(zamiast fruktozy można użyć cukru)

 

Pomarańcze dokładnie myjemy pod bieżącą wodą. Obieramy ze skórki. Skórki z trzech pomarańczy pozbawiamy białej części. Wkładamy do rondelka, zalewamy wodą i gotujemy skórkę przez godzinę. Skórka ma być taka miękka żeby można ją było rozetrzeć w palcach. Miękką skórkę studzimy i kroimy na jak najdrobniejsza kostkę.

Obrane ze skórki pomarańcze kroimy na kawałki i ważymy.

Do przygotowania marmolady z fruktozą bierzemy na jedną część owoców – jedną trzecią części fruktozy i pół szklanki wody. Z fruktozy i wody gotujemy syrop. Gdy syrop się mocno gotuje wrzucamy skórkę i gotujemy przez chwilę. Zestawiamy garnek z ognia i wsypujemy do syropu cząstki pomarańczy. Dokładnie mieszamy aż syrop oblepi owoce i ponownie stawiamy na małym ogniu. Smażymy do momentu aż cząstki pomarańczy zaczną się rozpadać. Nie smażymy na tym etapie zbyt długo żeby marmolada nie zgorzkniała od białych części oddzielających od siebie cząstki pomarańczy. Gorącą marmoladę przecieramy przez sito. Ponownie stawiamy na ogień, wciskamy sok z cytryn i dopiero teraz dodajemy 1/4 szklanki fruktozy żelującej. Smażymy jeszcze przez kilka minut. Zwykle w przepisach na tym etapie wkładamy gorące marmolady do słoików. Ja zostawiam marmoladę w garnku do zupełnego wystudzenia bo to mi pozwoli ocenić czy marmolada będzie miała taką konsystencję jaką powinna mieć. Jeżeli nie jest odpowiednio gęsta podgrzewam marmoladę ponownie i smażę dalej. Przed włożeniem do słoików podgrzewam marmoladę do wrzenia.

Jeżeli przygotowujemy marmoladę z dodatkiem cukru to bierzemy na jedną część pomarańczy – pół części cukru. Dalej postępujemy tak jak z marmoladą fruktozową. Jednak marmolada po przetarciu przez sitko wymagać będzie dłuższego smażenia ponieważ w pierwszej wersji fruktoza żelująca sprawia, że marmolada gęstniej szybciej.

 

Wydrukuj przepis

marmolada pomaranczowa1

Słońce zamknięte w butelce

Nie ma nic przyjemniejszego w zimowy wieczór od filiżanki gorącej herbaty, kawałka pysznego ciasta i kieliszeczka aromatycznej nalewki.

Na przestrzeni wieków niewiele się zmieniło w kwestii przyrządzania nalewek. Nasze nalewki, zgodnie z tradycją, nadal powstają na bazie naturalnych produktów (owoców, przypraw i ziół), a dla uzyskania niezwykłego smaku muszą leżakować przez długi czas. Wiele osób kojarzy nalewki ze słodkimi likierami. Nic bardziej mylnego! Oczywiście są nalewki słodsze, takie jak np. wiśniówka czy malinówka, ale jest wiele znanych nalewek (np. dereniówka, nalewka z tarniny, cytrynowo – imbirowa), które zadowolą także zwolenników wytrawniejszych alkoholi. Nalewka jest napojem na bazie alkoholu, który powstaje z wyciągu owoców lub ziół w procesie maceracji. Nalewki są wytworem typowo słowiańskim. Historia polskich nalewek sięga czasów średniowiecza. Pierwsze receptury powstawały w XIV wiecznych zakonach, gdzie mnisi poprzez umiejętne zalanie spirytusem suszonych lub świeżych owoców, rozmaitych ziół i przypraw otrzymywali aromatyczne napoje o mocy 30 – 40%.

W dawnej Polsce produkcja domowych alkoholi była wielkim polem rywalizacji. Domowe nalewki były prawdziwą dumą wielu pań domu, a ich receptury stanowiły niejednokrotnie pilnie strzeżony domowy sekret. Tajemnice receptur przekazywane były z pokolenia na pokolenie, co zapewniało rozmaitość smaków i barw tych mocnych, aromatycznych trunków podawanych w maleńkich kieliszkach

Nalewki dziś można znaleźć w wielu domach. Do łask wróciły stare receptury odnalezione w zapiskach babć i dziadków bo kiedy świat za oknem traci barwy jesieni, a dni stają się coraz krótsze, nie ma nic lepszego od kieliszeczka pełnego letnich barw i aromatów.

nalewka-farmaceutow-014.jpg

 

NALEWKA FARMACEUTÓW

 

1 kg cytryn

1 kg cukru

1 l spirytusu 96%

1 l mleka pełnotłustego

 

Cytryny dokładnie myjemy szczotką pod bieżącą wodą. Umyte cytryny osuszamy i obieramy z żółtej skórki i białego albedo. Z jednej cytryny odkrawamy cieniuteńką żółtą warstwę skórki (najlepiej to zrobić obieraczką do warzyw) i drobno kroimy.

Starannie obrane cytryny kroimy na cienkie talarki i usuwamy pestki. Wkładamy do dużego słoja, dodajemy mleko, cukier, spirytus i odłożoną pokrojoną skórkę z jednej cytryny. Słój dokładnie zamykamy i odstawiamy na miesiąc w chłodne, ciemne miejsce. Co kilka dni wstrząsamy słojem.

Gdy nalew stanie się krystaliczny i nabierze pięknej złocistej barwy, a mleko wyraźnie oddzieli się od nalewu zlewamy nalewkę i dokładnie filtrujemy. Przefiltrowaną nalewkę rozlewamy do butelek i odstawiamy do dojrzewania. Nalewkę można pić po 2 – 3 tygodniach od butelkowania.

Jeżeli wolimy mniej słodkie nalewki możemy dodać połowę ilości cukru podanej w przepisie.

 

Wydrukuj przepis

nalewka-farmaceutow-017.jpg

Back to Top