Baranek i zajączek wielkanocny

Całe niedzielne przedpołudnie piekłam baranki i zajączki. Upiekłam sześć baranów i sześć zajączków. Foremek mam 4 sztuki (dwa barany i dwa zające). W tym roku i tak mam się lepiej bo dokupiłam sobie foremki, a na ubiegłoroczną Wielkanoc piekłam świąteczny zwierzyniec w dwóch formach. Baranki i zające upiekłam tym razem z przepisu wytłoczonego na foremkach (do tej pory piekłam z przepisu na te babeczki ).  Ponieważ jestem zwolenniczką ciężkich i wilgotnych ciast to jednak wrócę do mojego przepisu w przyszłym roku, ale jeśli lubicie baby ucierane i piaskowe to ten przepis jest dla Was :).

 

Podaję proporcje na zająca i baranka osobno ponieważ ilość przygotowanego ciasta jest idealna do wypełnienia jednej foremki.

 

PROPORCJE  DO  FORMY  NA  ZAJĄCZKA

 

3 jajka

190 g masła (82%)

175 g cukru

250 g mąki pszennej

3/4 łyżeczki proszku do pieczenia

 

PROPORCJE  DO  FORMY  NA  BARANKA

 

4 jajka

200 g masła (82%)

195 g cukru

270 g mąki

1 łyżeczka proszku do pieczenia

 

Masło ucieramy z cukrem na gładką i puszystą masę. Do masy maślanej dodajemy po jednym jajku. Po dodaniu jajek masa może wyglądać na rozwarstwioną, ale po wymieszaniu z mąką wszystko ładnie się połączy. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia. Dodajemy do masy jajecznej. Ucieramy aż ciasto będzie gładkie i jednolite.

Foremkę smarujemy masłem i wysypujemy dokładnie bułką tartą – od tego zależy czy ciasto ładnie odejdzie od formy.

Ja piekłam ciasto w temperaturze 180 stopni C do momentu aż wierzch się lekko zarumienił. Za każdym razem należy ciasto sprawdzać patyczkiem wbijając go w najgłębsze miejsce (czyli tam gdzie warstwa ciasta jest najgrubsza). Gdy ciasto jest upieczone wyjmujemy formy z pieca i odstawiamy do ostygnięcia. Zimne ciasto łatwiej wyjąć z formy. Po wyjęciu z formy ścinamy nożem kawałek spodu – wyrównując podstawę. Inaczej baranki nie będą stały bo ciasto wyrasta, a piekąc ciasto „do góry nogami” – tak  jest skonstruowana forma – spód jest półokrągły.

Gotowe baranki i zające oprószamy cukrem pudrem.

 

Wydrukuj przepis

Share the post Baranek i zajączek wielkanocny

Drożdżowe kwiatki

Przepis na drożdżowe kwiatki znalazłam w gazetce „Lubię gotować”. Musiałam go jednak trochę zmodyfikować bo po połączeniu składników ciasto było bardzo tłuste, ociekało masłem. Kiedyś piekłam słodkie bułki – też z takiego tłustego ciasta – i nie było smaczne, duża zawartość tłuszczu nie pozwoliła bułkom wyrosnąć i były zbite i mało puszyste. Przepis na drożdżowe kwiatki podam w oryginale i zaznaczę jakie zmiany wprowadziłam.

 

DROŻDŻOWE KWIATKI

 

250 g mąki

30 g świeżych drożdży

100 g masła

1 łyżka oleju słonecznikowego

1/2 szklanki cukru

1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

3 żółtka

3 łyżki mleka

szczypta soli

 

Drożdże rozcieramy z 3 łyżkami ciepłego mleka, 3 łyżkami mąki i łyżką cukru. Odstawiamy do wyrośnięcia.

Żółtka ucieramy z pozostałym cukrem, esencją waniliową i szczyptą soli.

Mąkę przesiewamy, do mąki dodajemy wyrośnięty rozczyn, utarte żółtka, roztopione (przestudzone) masło i olej.

Ze wszystkich składników zarabiamy ciasto.

(po zarobieniu składników, gdy okazało się za tłuste, dodałam do ciasta jeszcze:

1 1/4 szklanki mąki

1/4 szklanki mleka

1 całe jajko)

Ciasto wyrabiamy do chwili gdy będzie gładkie, elastyczne i nie będzie kleić się do rąk. Odstawiamy ciasto do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto wałkujemy na grubość 0,5 cm. Z ciasta wykrawamy krążki o średnicy 6 cm. Każdy krążek nacinamy w kilku miejscach nadając mu kształt kwiatka. Układamy kwiatki na blasze i odstawiamy do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciastka można przed pieczeniem posmarować białkiem.

Kwiatki pieczemy w temperaturze 170  stopni C do chwili aż wierzch lekko się zezłoci.

Po upieczeniu, na środku kwiatka, zaznaczamy środek nakładając czekoladę lub trochę powideł, dżemu – co kto lubi. Ja dodatkowo posypałam kwiatki cukrem pudrem.

 

Wydrukuj przepis

Share the post Drożdżowe kwiatki

Mazurek orzechowy z migdałową bezą

Łatwy i szybki w wykonaniu mazurek – idealna propozycja na Wielkanoc. Smak tego ciasta możecie dowolnie modyfikować dodając do mazurka różne rodzaje orzechów: włoskie, laskowe, ziemne. Ja do przygotowania mazurka użyłam mielonych orzechów ziemnych. Ma przez to delikatny, lekko marcepanowy smak. Najbardziej wyrazisty, orzechowy aromat uzyskacie dodając do mazurka orzechy włoskie, których ja, ze względu na alergię, nie używam.

 

MAZUREK ORZECHOWY Z MIGDAŁOWĄ BEZĄ

 

250 g mielonych orzechów (dowolnych)

150 g płatków migdałowych

4 jajka

120 g cukru pudru

120 g masła (zawartość tłuszczu 82%)

120 g mąki pszennej

5 łyżek cukru pudru (do bezy)

2 lub 3 okrągłe wafle tortowe

 

Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę. Do masy dodajemy żółtka. Gdy masa będzie jednolita wsypujemy mąkę i mielone orzechy.

Masą orzechową smarujemy wafle. Trzeba to robić delikatnie żeby nie uszkodzić wafli ponieważ masa jest dosyć gęsta. Ma to jednak taką zaletę, że wafle nie namakają i pozostają chrupiące i suche.

Z białek ubijamy pianę, pod koniec ubijania dodajemy cukier. Gdy piana będzie sztywna i lśniąca wsypujemy płatki migdałowe. Pianę rozsmarowujemy na masie orzechowej.

Mazurka pieczemy przez 40 – 50 minut w piekarniku rozgrzanym do około 150 stopni C.

Przed pieczeniem można posypać wierzch bezy płatkami migdałowymi lub orzechami.

 

Wydrukuj przepis

Share the post Mazurek orzechowy z migdałową bezą

Ciasteczka kokosowo – owsiane z białą czekoladą

Kolejny Jarmark rękodzielniczy zbliża się wielkimi krokami, dlatego też mniej czasu spędzam w kuchni, a więcej przy maszynie do szycia :). Efekty tego przesiadywania przy maszynie można oglądać w Rękodzielni. Dzisiaj jednak postanowiłam upiec coś małego i szybkiego. W książce Jill Van Cleave „Big, Soft, Chewy Cookies” znalazłam przepis na ciasteczka kokosowo – owsiane z dodatkiem białej czekolady. W oryginalnym przepisie do ciasta dodaje się aromat migdałowy, ja go pominęłam bo jakoś mi nie pasował do kokosu. Ciasteczka są bardzo smaczne, nie rozlewają się w czasie pieczenia. Z wierzchu cukier tworzy chrupiącą skorupkę, pod którą ukrywa się miękki środek.

 

CIASTECZKA KOKOSOWO – OWSIANE Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ

 

200 g miękkiego masła (zawartość tłuszczu 82%)

1 szklanka brązowego cukru (ja dałam zwykły, biały)

1 duże jajko

1/4 szklanki mleka

2 szklanki mąki pszennej

2 szklanki płatków owsianych (ja używam płatków dostępnych w Lidlu)

1 łyżeczka proszku do pieczenia

1/2 łyżeczka soli

1 szklanka drobnych wiórek kokosowych

1 szklanka groszków (do zapiekania) z białej czekolady lub biała czekolada pokrojona w kostkę.

 

Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. W misce miksujemy masło z cukrem. Gdy masło będzie miało kremową konsystencję dodajemy jajko i mleko, i miksujemy. W oddzielnej misce mieszamy mąkę, płatki owsiane, kokos, proszek do pieczenia i sól. Sypkie składniki dodajemy do masła. Mieszamy do chwili gdy składniki się połączą. Na końcu wsypujemy kawałki białej czekolady.

Łyżką nakładamy ciasto na blachę wyłożoną pergaminem. Ja do formowania ciastek użyłam mini gałkownicę do lodów. Z podanych proporcji wyszło mi 40 ciasteczek.

Ciasteczka pieczemy przez ok. 15 – 20 minut na jasnozłoty kolor. Pod koniec pieczenia pilnujemy żeby nie zrumieniły się zbyt mocno.

Dla urozmaicenia, spód kilku ciastek zanurzyłam w gorzkiej czekoladzie.

 

Wydrukuj przepis

Share the post Ciasteczka kokosowo – owsiane z białą czekoladą

Pączki z sokiem pomarańczowym

W gazetce „Lubię gotować” znalazłam przepis na pączki, który mnie bardzo zaciekawił. Rozczyn sporządza się z soku pomarańczowego. Sok dodaje się także do ciasta. W gazetce, z ciasta sporządzonego według podanych proporcji, zaleca się formować pączki rękami i nadziewać surowe ciasto marmoladą. Szczerze gratuluję temu kto tego dokona :) Ale nie zniechęcajcie się. Zmieniłam tylko technikę formowania pączków i piekłam te pączki już kilkakrotnie, bo naprawdę warto. Są bardzo smaczne, delikatne, a sok pomarańczowy zabarwia ciasto na ładny, żółty kolor.

 

PĄCZKI Z SOKIEM POMARAŃCZOWYM

 

500 g mąki

50 g świeżych drożdży

50 g miodu

1 szklanka soku pomarańczowego

8 żółtek

2 łyżki rumu (ja dałam spirytus)

100 g masła

tłuszcz do smażenia

cukier puder do posypania

 

Drożdże rozcieramy z 1/4 szklanki soku pomarańczowego, łyżką mąki i miodem. Odstawiamy do wyrośnięcia.

Wyrośnięty rozczyn łączymy z żółtkami, pozostałym sokiem, przesianą mąką i rumem. Wyrabiamy ciasto aż będzie jednolite i gładkie. Pod koniec wyrabiania dodajemy roztopione masło. Wyrobione ciasto odstawiamy do wyrośnięcia.

Gdy ciasto podwoi objętość nabieramy łyżką małe porcje i smażymy na rozgrzanym tłuszczu.

Ponieważ nie chciało mi się smażyć ciasta nabierając go łyżką przełożyłam je do grubego worka (takiego na mrożonki), odcięłam róg i wyciskałam ciasto na rozgrzany tłuszcz odcinając nożyczkami 2 cm kawałki ciasta. Nożyczki przed użyciem lekko natłuściłam żeby ciasto się do nich nie przyklejało. Nie martwcie się o strukturę ciasta, jeżeli jest dobrze wyrośnięte to przełożenie do worka i wyciskanie nic nie zaszkodzi. Trzeba tylko uważać przy odcinaniu ciasta, należy to robić delikatnie i z małej wysokości żeby tłuszcz nie chlapał i nie poparzył Wam rąk.

 

Wydrukuj przepis


Share the post Pączki z sokiem pomarańczowym

Back to Top